6 tom paruzyjny – wykład XII – str. 508

Małżeńskie i inne przywileje i zobowiązania Nowego Stworzenia

że to nie one wybierają sobie rodzaj tych ognistych doświadczeń, które mają je rozwijać i przygotowywać do Królestwa. Powinni to pozostawić w rękach Pana. Naszym obowiązkiem wobec wszystkich tak cierpiących jest zwrócenie ich uwagi na fakt, że po niezbędnym okresie prób i rozwoju powinni się spodziewać Bożego wyzwolenia i ukazania im drogi ucieczki od rzeczy zbyt trudnych do zniesienia. Potwierdza to przykład i napomnienie naszego Pana: „A gdy was prześladować będą w tym mieście, uciekajcie do drugiego” (Mat. 10:23, 2:13, 4:12, 12:15).

SUMIENIE OSTATECZNYM SPRAWDZIANEM

      W związku z omawianymi zagadnieniami odwoływaliśmy się często do sumienia, warto więc wyjaśnić, co rozumiemy pod tym pojęciem. Jest to przekonanie odnośnie tego, co jest prawe i co jest powinnością. Dla doskonałego człowieka sumienie byłoby ostatecznym przewodnikiem, instynktownym wyznacznikiem słuszności i powinności. Sześć tysięcy lat upadku przywiodło jednakże nasz rodzaj do stanu, w którym sumienie, zniekształcone przez błędne poglądy, przestało poprawnie funkcjonować. Podstawą sumienia chrześcijanina jest wiara w Boga, przyjęcie Jego woli jako absolutnie słusznej i uznanie spoczywającego na nas obowiązku szczerego i całkowitego posłuszeństwa woli Bożej. Sumienie wymaga zatem pouczenia, a ono znajduje się w Słowie Bożym. Dlatego rozwinięte Nowe Stworzenie powinno posiadać „ducha zdrowego zmysłu”. Jego przeświadczenie o tym, co jest dobre, a co złe, powinno rozwijać się i uściślać w miarę wzrastania w łasce, w znajomości i w duchu miłości. Iść za głosem sumienia oznacza czynić to, czego w naszym przekonaniu wymaga od nas Pan. Nie wolno wyciągać pochopnych wniosków. Należy uważnie rozważyć świadectwo Słowa Bożego i zgodnie z nim zadecydować. Niektórzy pozwalają, aby strach i służalczość zdominowały ich sumienie i wypaczyły jego funkcję jako prawdziwego „urządzenia” kontrolnego.

poprzednia strona – następna strona