1 tom paruzyjny – wykład VI – str. 102
Powrót naszego Pana, cel jego powrotu – Restytucja wszystkich rzeczy
Nieświadomość nie upoważnia nikogo do nagrody, jaką otrzymuje się dzięki wierze i posłuszeństwu.
Wielu chrześcijan nie chce wierzyć, że miliony nieświadomych dzieci oraz pogan zostały na wieki stracone (co, według otrzymanej przez nich nauki znaczy, że zostały posłane do miejsca wiecznych i beznadziejnych mąk) i utrzymuje, wbrew oświadczeniom Biblii, że Bóg nie potępi nieświadomych. Podziwiamy liberalność ich serc oraz ocenę Boskiej dobroci, ale radzimy im, by nie śpieszyli się za bardzo z odrzucaniem i ignorowaniem słów Biblii. Bóg będzie błogosławił wszystkich w sposób lepszy niż przez niewiedzę.
Ale czy ci, którzy tak myślą, działają zgodnie z głoszonymi przez siebie przekonaniami? Nie, gdyż mimo zapewnień, że wierzą, iż osoby nieświadome będą zbawione z powodu swej niewiedzy, nie przestają wysyłać do pogan misjonarzy, narażając tysiące wartościowych istnień ludzkich i wydając milionowe sumy. Gdyby wszyscy poganie lub chociaż połowa z nich mogła być zbawiona przez nieświadomość, to przez wysyłanie misjonarzy nauczających o Chrystusie czyni się im niezaprzeczalną krzywdę. Bowiem zaledwie jeden na tysiąc uwierzy przybywającym misjonarzom. Gdyby więc ten pogląd był prawdziwy, to o wiele lepiej byłoby pozostawić pogan w nieświadomości, w takiej bowiem sytuacji większa ich liczba byłaby zbawiona. Argumentując dalej w ten sam sposób, można by postawić pytanie: Gdyby Bóg pozostawił wszystkich ludzi w nieświadomości, czy wszyscy byliby zbawieni? Jeśli tak, to przyjście i śmierć Jezusa byłyby bezużyteczne, głoszenie i cierpienia apostołów oraz świętych byłyby próżne, a Ewangelia zamiast być dobrą nowiną, byłaby bardzo złą nowiną. Jeszcze bardziej niedorzeczne i bezsensowne jest wysyłanie do pogan misjonarzy przez tych, którzy zachowują kalwinistyczny, czyli fatalistyczny pogląd na wybór, mówiący, że wieczne przeznaczenie każdej jednostki było nieodmiennie ustalone, zanim zaczęła istnieć.
Biblia, pełna ducha misyjnego, nie uczy jednak o istnieniu licznych sposobów zbawienia – jednego przez wiarę,