1 tom paruzyjny – wykład XIV – str. 283
Królestwo Boże
które ma być dopiero ustanowione pod całym niebem i w którym pełniona będzie wola Boża, jak jest pełniona w niebie. Takie rozumowanie odbiera sens i znaczenie wszystkim najmocniejszym i najbardziej bezpośrednim obietnicom wypowiedzianym przez naszego Pana i apostołów oraz proroków w celu dodawania nam otuchy i pomocy w przezwyciężaniu świata.
W przypowieściach naszego Pana Kościół jest często nazywany Królestwem, a apostoł mówi o nim jako o Królestwie, w którym panuje obecnie Chrystus, oświadczając, że Bóg przeniósł nas z królestwa ciemności do królestwa swego drogiego Syna. My, którzy obecnie przyjmujemy Chrystusa, uznajemy nabyte przez Niego prawo panowania i ofiarowujemy Mu pełne wdzięczności, dobrowolne posłuszeństwo, zanim On zaprowadzi je na świecie siłą. Dostrzegamy różnicę pomiędzy prawami sprawiedliwości, które On narzuci, oraz królestwem ciemności popieranym przez uzurpatora, obecnego księcia tego świata. Wiara w obietnice Boga zmienia więc nasz obowiązek posłuszeństwa. Uważamy się za poddanych nowego księcia, a dzięki Jego łasce, za współdziedziców Królestwa, które ma być ustanowione w mocy i wielkiej chwale.
Lecz fakt ten w żaden sposób nie unieważnia obietnic, mówiących, że ostateczne królestwo Chrystusa będzie panowało „od morza do morza i od rzeki aż do krańców ziemi!” (Psalm 72:8 NB), że wszystkie narody Jemu będą służyć i Jego słuchać, i że pokłoni Mu się wszelkie kolano, tych, którzy są na niebiesiech i tych, którzy są na ziemi (Dan. 7:27; Filip. 2:10). Wprost przeciwnie, obecny wybór „Maluczkiego Stadka” potwierdza te obietnice.
Gdy przypowieści naszego Pana zostaną uważnie zbadane, to okaże się, że wyraźnie uczą, iż przyjście, czyli ustanowienie Królestwa Bożego w mocy należy do przyszłości i oczywiście nie nastąpi wcześniej, aż nadejdzie Król. I tak przypowieść o młodym człowieku zacnego rodu (Łuk. 19:11-15), który udał się do dalekiego kraju, aby objąć królestwo i powrócić itd., wyraźnie umieszcza ustanowienie Królestwa w czasie