Powrót naszego Pana – str. 17

Liczenie się najpierw ze sługami po swoim powrocie znaczy liczenie się z kościołem i odpowiada oddzielaniu pszenicy od kąkolu w poprzedniej przypowieści. Każdy łatwo może się przekonać, że ta część działalności naszego Pana przy wtórym Jego przyjściu, jest onym dziełem, które poprzedza Jego epifanię, czyli objawienie się światu. Podczas tego okresu, wierni mają się mieć na baczności, bo czas obecności (parousia) Pańskiej jest dla nich sądem, mającym się wtedy odbyć. Podczas tego sądu tylko czuwający i wierni „będą godni stanąć przed Synem Człowieczym” a niegodni upadną. „Niepobożni (i leniwi słudzy) nie ostoją się w zgromadzeniu sprawiedliwych” (Psalm 1:15). Zatem o czasie obecności Chrystusa i przyszłej Jego działalności, świat nie będzie wiedział, aż skończy się obrachunek ze sługami i po nagrodzeniu wiernych, dopiero wtedy rozpocznie się dla świata sąd „czasem ucisku jaki nie był, odkąd narody poczęły być”. Czas tego ucisku, jest przedstawiony symbolicznie jako ogień. Apostoł zaś mówi, że Pan nasz będzie objawiony (apokalipto-odsłonięty) w ogniu (wyrokach) płomiennym, oddając zapłatę.

Wierni słudzy, którzy zwracają uwagę na „mocniejszą mowę prorocką” wskazującą na wydarzenia, które się dziać będą „za dni Syna Człowieczego” są przekonani, że świat nic nie wie o obecności Pańskiej i postępie „żniw” Wieku Ewangelii, bo gdyby wiedział, to inaczej by postępował w sprawach codziennego życia. Gdyby świat wiedział o obecności Pańskiej, że obrachunek ze sługami już nastąpił i że następną z porządku rzeczą będzie sąd świata, to nie byłoby dla niego przyjście Chrystusa i ustanowienie Jego królestwa rzeczą pożądaną, bo tylko ci, którzy żyją w zgodzie i harmonii z Bogiem i są zwolennikami sprawiedliwości,

poprzednia stronanastępna strona