2 tom paruzyjny – wykład IX – str. 270

Człowiek grzechu – Antychryst

Czy nie pamiętacie, że jeszcze będąc u was, o tym wam mówiłem? A wiecie, co go teraz powstrzymuje, tak iż się [Chrystus] objawi dopiero we właściwym czasie. Albowiem tajemna moc nieprawości [nieposłuszeństwa Chrystusowi] już działa, tajemna dopóty, dopóki ten, który teraz powstrzymuje nie zejdzie z pola. A wtedy objawi się ów niegodziwiec, którego Pan Jezus zabije tchnieniem ust swoich i zniweczy blaskiem przyjścia [obecności, z gr. parousia] swego (NB)”. Paweł mógł pisać z takim przekonaniem o rozwoju Człowieka Grzechu, ponieważ badał Proroctwo Daniela, na które również zwrócił uwagę nasz Pan (Mat. 24:15). Niewykluczone też, że apostoł w swych osobistych „widzeniach i objawieniach” otrzymał więcej informacji na temat tych ogromnych spustoszeń, jakich w Kościele miał dokonać Antychryst.

      Należy zwrócić uwagę, że św. Paweł nie używa argumentów, jakimi posługują się dzisiaj niektórzy przeciwnicy poglądu, że Dzień Pański się rozpoczął. Nie pisze on: O głupi Tesaloniczanie! Czyż nie wiecie, że gdy przyjdzie Chrystus, ujrzą Go wasze oczy, a uszy wasze usłyszą przerażający głos trąby Bożej? Że otrzymacie dalsze dowody Jego obecności w postaci chwiejących się nagrobków zmartwychwstania świętych? Czyż nie jest oczywiste, że gdyby tego typu krytyka była słuszna, to apostoł nie omieszkałby użyć tak prostych i łatwych argumentów? Fakt, że nie zastosował on takiej argumentacji stanowi dowód, że nie jest i nie może ona być zgodna z prawdą.

      Istotne jest to, że św. Paweł, podejmując energiczny wysiłek odwiedzenia ich od błędu, podnosi jedno tylko zastrzeżenie w stosunku do ich rozumowania. Oznacza to, że zgadza się zasadniczo z ich poglądem na temat Dnia Pańskiego. Po­dziela ich spostrzeżenie, że mógłby się on rozpocząć pomimo ogólnej nieświadomości, że nie musiałyby mu towarzyszyć żadne zewnętrzne znaki. Jedyną sprawą budzącą jego zastrzeżenia jest to, że najpierw miało przyjść odstępstwo, a w konsekwencji odstępstwa – rozwój Człowieka Grzechu,

poprzednia stronanastępna strona