2 tom paruzyjny – wykład IX – str. 276

Człowiek grzechu – Antychryst

do dwudziestu lat. W jaki sposób pogodzić to z oczekiwaniem, że Pan przyjdzie lada chwila? Takie rozumowanie jest pozbawione rozsądku, a na dodatek sprzeczne z proroctwem apostolskim. Spójność rozumowania nakazuje, aby ludzie ci albo zaniechali oczekiwania na rychłe przyjście Chrystusa, albo zarzucili swe twierdzenia, że wypełnienie proroctwa o Człowieku Grzechu należy jeszcze do przyszłości. Przecież dzień obecności Pańskiej nie może przyjść, zanim by nie pojawiło się odstępstwo (apostazją) i zanim z owej apostazji nie narodzi się, nie rozwinie i nie zostanie objawiony Człowiek Grzechu.

      Umiejętnie łącząc poprawne zrozumienie słów apostoła z właściwym poglądem na sposób przyjścia Pańskiego, unikamy tego rodzaju rozbieżności i sprzeczności. Zamiast tego pojawia się przekonywająca jedność i harmonia. Taki właśnie pogląd chcemy obecnie przedstawić, pozostawiając czytelnikowi zbadanie, czy jest on zgodny z Pismem Świętym.

      Rozmaite tytuły używane do określenia tego systemu są niewątpliwie symboliczne. Nie są to imiona jednostki, ale określenia cech charakterystycznych kombinacji religijno-świeckiej, rozwiniętej w obrębie nominalnego kościoła chrześcijańskiego, kombinacji, która przez swe wyrafinowane przeciwstawianie się Chrystusowi – Głowie i Jego prawdziwemu Kościołowi – dobrze zasłużyła sobie na imię Antychrysta. Tylko taki system, a nie jednostka, mógł wypełnić wszystkie przepowiednie, odnoszące się do Antychrysta, czyli Człowieka Grzechu. Jest też rzeczą oczywistą, że roli systemu Antychrysta nie może spełnić żadna z religii pogańskich, takich jak Islam, czy Braminizm, gdyż kościół chrześcijański nigdy nie był poddany zwierzchności tych systemów ani też nie wywodzą się one z kościoła chrześcijańskiego. Religie te są i zawsze były niezależne od kościoła chrześcijańskiego.

      System, który w pełni odpowiadałby natchnionemu opisowi, musi być z wyznania chrześcijański, a w jego szeregach powinno być wielu takich, co twierdzą, iż są chrześcijanami. Jego korzenie muszą tkwić w apostazji, odstępstwie od prawdziwej wiary chrześcijańskiej. Odstępstwo to musiało być

poprzednia stronanastępna strona