2 tom paruzyjny – wykład IX – str. 324
Człowiek grzechu – Antychryst
jeszcze silniejszą kontrolę nad ludźmi. Antychryst twierdził, że ma klucze nieba i piekła, a także iż może zmniejszyć cierpienia czyśćcowe, będące karą nie tylko za Adama i odziedziczone po nim słabości, ale także za dobrowolne, zamierzone grzechy. Łatwo można sobie wyobrazić, jaką dawało to władzę nad ciemnymi, prostymi ludźmi, szczególnie gdy cesarze i przywódcy akceptowali tego zwodziciela i gięli się przed nim w ukłonach.
Zaraz potem pojawiły się msze za zmarłych: tak biedni, jak i bogaci poczuwali się do obowiązku płacenia za nie. Skuteczność tych mszy, jeżeli chodzi o uwalnianie od cierpień czyśćcowych, miała być nieograniczona – nawet Jahwe ani Chrystus nie mogli się im przeciwstawić. Stało się to źródłem wielkich dochodów Antychrysta, ponieważ kapłani ciągle przypominali umierającym bogaczom o powinności pozostawienia hojnych datków na msze za nich samych, aby ci, którzy odziedziczą po nich majątek nie przeoczyli tej sprawy. Podobne ostrzeżenia pojawiły się w tym roku w rzymskokatolickich czasopismach – ostrzeżenia mówiące, że mniej pieniędzy powinno się wydawać przy pogrzebie na kwiaty, a więcej na msze za zmarłych.
Niedługo przed krucjatami wprowadzono odpusty: wiemy, że odpusty te były niezbędne, aby zwerbować ochotników, którzy wzięliby udział w tych krucjatach, czyli świętych wojnach. Zgodnie z papieskim zarządzeniem każdy uczestnik takiej wojny uzyskiwał przebaczenie nie tylko swoich przeszłych grzechów, ale również tych, które miał popełnić w przyszłości, co chroniło go od pewnych cierpień w czyśćcu. Odpusty te, jak twierdzą rzymskokatolicy, nie były przewidziane jako pozwolenia na popełnianie grzechów, lecz jako nagrody za zasługi; nagrody te mogły wyrównać dług lub anulować określoną liczbę dni lub lat mąk w czyśćcu. Tak więc jeżeli na skutek popełnionych grzechów człowiek podlegał karze