2 tom paruzyjny – wykład VIII – str. 264

Eliasz miał przyjść pierwej

ziemskiej misji Kościoła, tak jak jest to pokazane w zabraniu Eliasza w wichrze i w uwięzieniu oraz ścięciu Jana Chrzciciela.

      Niechaj dwie lekcje zaczerpnięte z powyższych rozważań służą ku naszemu pożytkowi, niezależnie od tego, czy rozwój wydarzeń potwierdzi słuszność naszej interpretacji czy też nie. A oto one. Po pierwsze, powinniśmy być tak przygotowani, tak uzbrojeni i tak wyposażeni w niezwyciężoną Prawdę, aby prześladowania zaowocowały w nas jedynie większą gorliwością, nie skłaniając nas do obniżenia wymagań względem siebie na skutek zaskoczenia lub strachu. Prześladowania nie mogą też zmusić nas do poddania się, gdy powstaną królowie ziemi i w połączeniu z religijnymi przywódcami ludu zgromadzą się przeciwko nam i przeciwko prawdom, które mamy zaszczyt głosić z upoważnienia Bożego, jako Jego słudzy i przedstawiciele (1 Jana 3:1). Po drugie, takie spostrzeżenia w stosunku do przyszłości stoją w jawnym kontraście z przywilejami obecnego czasu. To porównanie powinno pobudzić każde poświęcone dziecko Boże do pilnego wykorzystania obecnych wspaniałych sposobności i przywilejów żniwa, pamiętając, że „kto żnie, bierze zapłatę” podobnie jak i ten, co szczepił albo podlewał, i że obecny czas wybitnie jest przeznaczony na gromadzenie owoców żywota wiecznego. Krótki czas spokoju, wolności i sposobności, którymi się obecnie cieszymy, był zamierzony przez Boga w celu popieczętowania (intelektualnie, Prawdą) prawdziwych sług Bożych na czołach (Obj. 7:3).

Niechaj nam „krótka chwila” czekania
Zabłyśnie złotym światłem zarania.

      Mistrz nasz powiedział: Pracujcie, „pokąd dzień jest; przychodzi noc, gdy żaden nie będzie mógł nic sprawować”; „Sprawujcież nie pokarm, który ginie, ale pokarm, który trwa ku żywotowi wiecznemu”.

      Tak więc w obecnym, słusznym czasie widzimy, że Eliasz prorok już przyszedł, jak zostało przepowiedziane,

poprzednia stronanastępna strona