6 tom paruzyjny – wykład I – str. 24
„Na początku”
Wnioskuje się, że w tym czasie woda i minerały (teraz zalegające w górnych warstwach geologicznych pod wodą) musiały być uwolnione jako gazy i utworzyły nieprzeniknione sklepienie, rozciągające się na kilometry wokół Ziemi we wszystkich kierunkach. Ruch Ziemi wokół osi przenosił się także na otaczające ją gazy, czego efektem było szczególne ich skoncentrowanie wokół równika. Gazy te oziębiały się wraz z Ziemią i zamieniały się w ciała stałe i ciecze. Cięższe minerały opadały wcześniej na dno warstwy. Ziemia w tym czasie przypominała prawdopodobnie wyglądem Saturna z jego „pierścieniami”.
W miarę postępowania procesu ochładzania się te oderwane i odległe pierścienie stopniowo nabywały innego od Ziemi toru swego ruchu obrotowego i przez to grawitowały coraz bardziej w jej kierunku. Jeden po drugim opadały na powierzchnię Ziemi. Po uformowaniu się „firmamentu” czy „przestrzeni” albo „atmosfery” te obfite opady ze schodzących „pierścieni” w sposób naturalny docierały do Ziemi od strony dwóch biegunów, gdzie był najmniejszy opór, w największej odległości od równika – centrum siły odśrodkowej ruchu Ziemi. Załamywanie się tych „pierścieni” w przeciągu długiego czasu zasilało liczne potopy i tworzyło kolejne warstwy na powierzchni Ziemi. Gwałtowny napływ wód z biegunów na równik rozprowadzał w różnych rejonach piaski, muły i minerały. Tak silnie zmineralizowana woda pokrywała całą powierzchnię Ziemi, dokładnie tak, jak to jest opisane na początku relacji 1 Księgi Mojżeszowej.
Podczas tych długich „dni”, po siedem tysięcy lat każdy, postępowało pewne dzieło, o czym mówi 1 Księga Mojżeszowa. Każdy dzień kończył się prawdopodobnie potopem, który powodował radykalne zmiany i torował drogę dla kolejnych stopni stwarzania i przygotowywania wszystkiego dla człowieka. Teoria Vaila przyjmuje, że ostatni z tych „pierścieni” miał najmniejszą zawartość minerałów i zanieczyszczeń – składał się z czystej wody. Nie opadł on jeszcze na Ziemię w dniu stworzenia Adama, ale rozpostarł się ponad atmosferą jak przeźroczysta zasłona wokół całej Ziemi. Tak jak bielone szkło cieplarni, służył on wyrównywaniu temperatury