Cienie Przybytku – rozdział V – str. 88

Inny obraz ofiar Pojednania

śmierć przy przejściu przez wtórą zasłonę. Ani on sam nie zostałby przyjęty w Świątnicy Najświętszej, ani też jego niedoskonała ofiara nie mogłaby być przyjęta jako zadośćuczynienie za grzechy ludu. Stąd wynika, że każdy błąd oznaczał jego śmierć, a także potępienie wszystkich tych, za których grzechy miał dokonać pojednania. To właśnie był sąd, wymieniony w powyższym wersecie, przez który każdego roku przechodzili figuralni kapłani; od pomyślnego wyroku tego sądu zależało życie kapłana i coroczne, figuralne zadośćuczynienie za grzechy ludu.

      Nasz wspaniały Najwyższy Kapłan, Jezus Chrystus, przeszedł przez pozafiguralną wtórą zasłonę, kiedy umarł na Kalwarii; gdyby Jego ofiara pod jakimkolwiek względem była niedoskonała, to On nigdy nie powstałby z martwych – wyrok sprawiedliwości byłby wydany przeciwko Niemu. Jednak Jego zmartwychwstanie trzeciego dnia udowodniło, że całe dzieło było wykonane doskonale, że wytrzymało próbę Boskiego sądu (Dz.Ap. 17:31).

      Innym dowodem tego, że nasz Pan pomyślnie przeszedł przez ten sąd – raz za wszystkich – i że Jego ofiara została przyjęta, było błogosławieństwo Pięćdziesiątnicy; był to przedsmak jeszcze większych przyszłych błogosławieństw, wylanych na wszelkie ciało (Joel 2:28), gwarancja, czyli zapewnienie, że w końcu On (a my w Nim) będziemy błogosławili lud – świat, za którego grzechy zapłacił pełną i zadowalającą cenę.

      Każda interpretacja wersetu, która odnosi go do śmierci całego rodzaju ludzkiego, jest zupełnie sprzeczna z kontekstem.

      Wielu w nieokreślony sposób oczekiwało przyjścia lepszych czasów – usunięcia przekleństwa grzechu, śmierci i zła w ogóle, ale nie rozumieli oni tak długiego odwlekania. Nie zdają sobie sprawy, że ofiara Dnia Pojednania jest niezbędna i że musi być zakończona, zanim nastąpi chwała

poprzednia stronanastępna strona