1 tom paruzyjny – wykład X – str. 200

Natury ludzka i duchowa są odrębne i różne

podczas gdy ludzkie nadzieje umierają. Ci, którzy w taki sposób są przemieniani, przechodząc ten proces zmian, są uważani za „Nowe Stworzenia” spłodzone przez Boga i proporcjonalnie do tych zmian – za uczestników boskiej natury. Zauważmy dobrze różnicę między tymi „Nowymi Stworzeniami” a wierzącymi nazywanymi „braćmi”, którzy są tylko usprawiedliwieni. Należący do ostatniej klasy są nadal z ziemi, ziemscy, i prócz grzesznych pragnień ich nadzieje, ambicje i dążenia są takie, jakie mają być w pełni zaspokojone w okresie obiecanej restytucji wszystkich rzeczy. Natomiast ci pierwsi nie należą do tego świata, tak jak Chrystus nie jest z tego świata, a ich nadzieje koncentrują się na rzeczach niewidzialnych, gdzie Chrystus siedzi po prawicy Boga. Perspektywa ziemskiej chwały bardzo zachwyca człowieka, ale nie będzie dłużej zadowalać spłodzonych do tej niebiańskiej nadziei, tych, którzy rozumieją chwałę niebiańskich obietnic i którzy doceniają tę część, jaka została im wyznaczona w Bożym planie. Ów nowy boski umysł jest zadatkiem naszego dziedzictwa, zupełnej duchowej natury – umysłu i ciała. Niektórzy mogą być nieco zaskoczeni wyrażeniem: boskie ciało, ale wiemy, że Jezus jest teraz wiernym obrazem swego Ojca i że zwycięzcy będą podobni do Niego: „będziemy do niego podobni, gdyż ujrzymy go takim, jakim jest”(1Jana 3:2 NB). „Jest ciało cielesne [ludzkie], jest też ciało duchowe” (1Kor. 15:44). Nie możemy wyobrazić sobie ani naszego Niebiańskiego Ojca, ani naszego Pana Jezusa wyłącznie jako wielkie umysły bez ciała. Posiadają oni chwalebne duchowe ciała, chociaż dotąd nie zostało objawione, jak wielka jest ta chwała, i nie będzie objawione, dopóki nie staniemy się uczestnikami boskiej natury.

      Mimo że przemiana umysłu ludzkiego w duchowy jest pracą stopniową, przemiana ciała z ludzkiego w duchowe nie będzie stopniowa, lecz natychmiastowa (1Kor. 15:52). Teraz, jak mówi Paweł, mamy ten skarb (umysł właściwy dla boskiej natury) w naczyniach glinianych, ale w czasie właściwym ów skarb

poprzednia stronanastępna strona