1 tom paruzyjny – wykład XV – str. 311
Dzień Jahwe
a każdy człowiek stara się zdobyć jak najwięcej, walcząc najpierw o zaspokojenie potrzeb, a następnie o zaszczyty i zbytek, jakie daje mamona? Nie jest to niczym innym, jak tylko naturalną skłonnością, którą w wielkim stopniu wykorzystuje Szatan.
W minionych wiekach i pod działaniem różnych wpływów (a wśród nich nieświadomości, uprzedzeń rasowych i poczucia dumy narodowej) wielkie bogactwo świata znajdowało się zazwyczaj w rękach mniejszości – w rękach władców – którym szerokie rzesze ludzkie były niewolniczo posłuszne jako przedstawicielom swych narodów. Bogactwa tych władców napawały lud dumą i budziły troskę jak własne. Lecz dzięki nowoczesnym udogodnieniom i wynalazkom, Jahwe zaczął podnosić zasłonę ciemnoty i przesądu – gdy przybliżył się czas, który On przeznaczył na błogosławienie świata przez restytucję, która ma być dokonana przez Mesjasza. Jednocześnie nastąpiło powszechne podniesienie ludu oraz ograniczenie władzy panujących. Bogactwa tego świata nie pozostają dłużej w rękach królów, lecz są głównie w posiadaniu społeczeństwa.
Mimo iż bogactwo pociąga za sobą wiele zła, przynosi też pewne błogosławieństwa: bogaci otrzymują lepsze wykształcenie, lecz przez to wznoszą się intelektualnie ponad ludzi biedniejszych i mniej lub bardziej wiążą się ze sferą panujących. Na tej zasadzie istnieje arystokracja, która posiada pieniądze zabezpieczone wykształceniem. Te środki pomagają w prowadzeniu zażartej walki o zdobycie wszystkiego, co można zdobyć, oraz o zachowanie za wszelką cenę wysokiej pozycji.
Wraz z rozwojem inteligencji lud osiąga korzyści z tak licznych obecnie udogodnień szkolnictwa i zaczyna samodzielnie myśleć. Poczucie własnej godności i samolubstwo podbudowane odrobiną wiedzy – rzeczą czasem niebezpieczną – każą masom wyobrażać sobie, że znają środki oraz sposoby, dzięki którym zyski i warunki bytu wszystkich ludzi, a szczególnie ich własne, mogłyby się polepszyć kosztem niewielkiej liczby tych, którzy mają w swych rękach bogactwo. Wielu niewątpliwie wierzy szczerze, że sprzeczne interesy czcicieli mamony (z jednej strony ich,