1 tom paruzyjny – wykład III – str. 64
Biblia jako Boskie objawienie rozpatrywana w świetle rozumu
BEZCENNY SKARB
Płacić więcej za wielkie skarby prawd potrzeba,
Niż za te, pośród których żyje się codziennie,
Które przychodzą łatwo w obfitości chleba,
Które wiatr rzuca często przed ciebie, przede mnie.
Wiele trzeba dla wielkich prawd trudu poświęcić.
Przypadek dróg nie wskaże, ni senne marzenia.
Tylko ci prawdę mają, co w boju nie zgięci,
Co noszą wiatrów wrogich ślady uderzenia.
Gdy kiedyś pośród wielkich trudów, w żalu srogim
Nagle cię ramię zbrojne od Boga dosięgnie,
Serca rolę przeorze, co leży odłogiem,
I skryte prawdy ziarno ujrzy światło dzienne.
Nie w szynku obfitości, przy chlebie i winie,
Ni wśród lśniących brylantów w złoto oprawionych,
Nie w hałasie salonów, w night-clubach, w kasynie,
Ani też w blasku pysznym królewskiej korony.
Nie w sektach głośno różne głoszących wyznania,
Ani w niecnych przetargach kościoła ze światem,
Skarbu pięknego prawdy nie znajdziesz w łopianach
Ani jej nie zachwycisz flag wdzięcznym łopotem.
Prawda z uprawnej ziemi wyrasta jak zboże,
Trud nagradza cierpliwy, gorliwość i wiarę.
Tych, co szukają wiernie – tych chętnie wspomoże,
Swym skarbem możnym, wiecznym swym bogactwa darem.