2 tom paruzyjny – wykład V – str. 155

Sposób powrotu i ukazania się naszego Pana

– TEN sam Jezus wstąpił teraz na wysokość. Tak, to jest ten sam Jezus, który doświadczył dwóch zmian natur – najpierw z duchowej w ludzką, potem z ludzkiej w boską. Te zmiany natury nie zniszczyły Jego indywidualności. Jak zapewnił nas anioł, Jego tożsamość została zachowana bez względu na to, czy filozofia tego faktu jest zrozumiała, czy nie. Nie znamy Go już więcej według ciała (jako człowieka), lecz powinniśmy pamiętać o Jego wywyższeniu, o tym, że teraz posiada On boską, duchową naturę; powinniśmy też spodziewać się Jego przyjścia zgodnie z tą przemianą i wywyższeniem. Mimo wszystko nie wolno nam zapominać, że to jest ten sam miłujący Jezus – pod tym względem nic się nie zmieniło. To jest „ten Jezus”, który, będąc obecny przez czterdzieści dni, był widziany jedynie przez swoich uczniów, a nawet i oni widzieli Go tylko przez krótki czas. Podczas swej wtórej obecności będzie On niewidzialny dla świata tak samo, jak podczas czterdziestu dni poprzedzających Jego wniebowstąpienie. Musimy pamiętać, że nie przychodzi On, aby oddać samego siebie na ofiarę i dlatego nie potrzebuje już ludzkiego ciała przeznaczonego na ofiarę (Hebr. 10:5). Wszystko to jest już poza Nim: On już więcej nie umiera, lecz przychodzi, by rządzić, błogosławić i podźwignąć odkupioną ludzkość.

      Nasz Pan dał nam najpiękniejszy obraz sposobu, w jaki zostanie objawiona Jego obecność, kiedy powiedział: „Jako błyskawica wychodzi od wschodu słońca i ukazuje się aż na zachód, tak będzie i przyjście [obecność] Syna Człowieczego” – Mat. 24:27. Większość przekładów używa tutaj słowa „błyskawica”; jest to oczywiście niewłaściwe, ponieważ błyskawice nie wychodzą od wschodu słońca i nie ukazują się aż na zachód. Przychodzą one z różnych kierunków i bardzo rzadko rozbłyskują przez środek całego nieba. Obraz użyty przez Pana – jedynie możliwy, by pozostawał w zgodności z Jego słowami – dotyczy jasności słonecznej, która niezmiennie pojawia się na wschodzie i świeci aż do zachodu. Użyte tutaj greckie słowo astrape zostało więc w tym wersecie przetłumaczone nieprawidłowo,

poprzednia stronanastępna strona