2 tom paruzyjny – wykład VI – str. 187
Wielki Jubileusz
Widzimy więc, że rok dwa tysiące pięćsetny rozpoczął się wraz z rokiem 1875. Zgodnie z żydowską cywilną rachubą czasu, według której liczy się Jubileusze, wypada to około października roku 1874. Gdyby wielki Jubileusz miał trwać jeden rok, tak jak święto obrazowe, rozpoczynałby się w październiku roku 1874, pod koniec 2499 lat, a kończył w październiku roku 1875. Nie jest to jednak obraz, lecz rzeczywistość. To nie Rok Jubileuszowy, lecz pozafiguralne tysiąclecie naprawienia wszystkich rzeczy, rozpoczęło się w październiku 1874 r.
Żydowski Jubileusz przedstawiał więc wyraźnie i niezbicie „CZASY NAPRAWIENIA WSZYSTKICH RZECZY, co był przepowiedział Bóg przez usta wszystkich świętych swoich proroków od wieków”; wskazywał też sposób jego obliczania i datę początku Wielkiego Jubileuszu Ziemi. Jeżeli odrzucimy powyższe wnioski, to musimy stwierdzić, że ten obraz przeminął bez wypełnienia, przecząc zapewnieniom naszego Pana, że tak być nie mogło – że łatwiej byłoby przeminąć niebu i ziemi, niż jednej jocie albo kresce z Zakonu przeminąć bez wypełnienia (Mat. 5:18). Akceptujemy więc te wskazane przez Boga fakty, choć logiczne wnioski, które z nich wynikają, mogą być często zdumiewające.
Jakież więc logiczne wnioski wypływają z tych biblijnych nauk? Zastanówmy się, co musi nastąpić, a potem sprawdźmy, czy wersety z Pisma Świętego potwierdzają nasze rozumowanie, czy też mu zaprzeczają. Po pierwsze sądzimy, że jeżeli rozpoczęły się „czasy naprawienia wszystkich rzeczy”, to WIELKI ODNOWICIEL jest już również obecny. Byłby to bardzo rozsądny pogląd, a natchnione słowa apostoła upewniają nas o jego słuszności: „Gdyby przyszły [wyznaczone] czasy ochłody od obliczności* Pańskiej [Jahwe], a posłałby onego,
* Słowo obliczność (ang. „presence” – obecność) nie zostało tutaj przetłumaczone ze słowa parousia, lecz prosopon. Zaś zwrot apo prosopon przetłumaczone na od obliczności (po ang. „od obecności”) oznacza od czyjejś twarzy, oblicza. Myśl ta jest dla nas jasna, a jeszcze bardziej zrozumiała była w dawnych czasach na Wschodzie: pokazanie twarzy było znakiem łaski, podczas gdy odwrócenie jej oznaczało niełaskę. O naszym Panu, obecnym po raz pierwszy, napisano: „ktoś, przed kim się twarze zakrywa” (BT), co było symbolem wstydu za Niego i nie uznawania Go. W podobny sposób Pan „na złe patrzyć i bezprawia oglądać nie może” i odwraca swoją twarz od grzeszników. Teraz jednak, dzięki okupowi, Pan zleje we właściwym czasie swoje łaski. Wtedy nie będzie już odwracał się od ludzi i nie będzie traktował ich jak grzeszników, kryjąc przed nimi swoją twarz, lecz ześle im ochłodę i łaskę. Pośle też Jezusa, swojego przedstawiciela w naprawianiu wszystkich rzeczy.