2 tom paruzyjny – wykład IX – str. 284

Człowiek grzechu – Antychryst

niemniej jednak w mistrzowski sposób prześledził działanie „tajemnicy nieprawości” w kościele aż do początku czwartego wieku. Jego dalsze studia zostały przerwane nagłą śmiercią. Ograniczona ilość miejsca nie pozwala nam tu przytoczyć fragmentów jego wspaniałego i obszernego dzieła, lecz pragniemy je w całości polecić jako wysoce pouczające w rozważanym przez nas zakresie.

      Z książki Lorda „Stary rzymski świat” zacytujemy krótki i celny zarys historii kościoła pierwszych czterech wieków. Fragment ten wyraźnie i zwięźle obrazuje stopniowy upadek chrześcijaństwa oraz jego gwałtowny rozkład po usunięciu przeszkody, o której wspomina apostoł. Pisze on:

      „W pierwszym wieku wśród powołanych nie znalazło się wielu mądrych i szlachetnie urodzonych ludzi. Nie są nam znane wielkie nazwiska. Nie było filozofów, mężów stanu, arystokratów, generałów, gubernatorów, sędziów czy urzędników. W pierwszym wieku chrześcijanie nie byli dość znamienitymi ludźmi, aby narazić się na powszechne prześladowania ze strony rządu. Nie absorbowali oni nawet uwagi opinii publicznej. Nikt z nimi nie polemizował, nawet greccy filozofowie. Nie zachowały się też żadne protesty czy obrona ze strony chrześcijan przed zarzutami przeciwników. W ich szeregach nie było wielkich ludzi ani pod względem wykształcenia, ani talentu, ani bogactwa, ani pozycji społecznej. Lista wielkich nazwisk kościoła pierwszego wieku jest zupełnie pusta. Pomimo tego nowonawróconych przybywało w każdym mieście, a tradycja podaje, że najzacniejsi ginęli śmiercią męczeńską, w tym prawie wszyscy apostołowie.

      W drugim wieku największe nazwiska to: Polikarp, Ignacy, Justyn Męczennik, Klemens, Melito i Apoloniusz, cisi biskupi i nieustraszeni męczennicy, którzy przemawiali do wiernych w wieczernikach i nie posiadali światowych godności, słynąc jedynie ze swej świętości i prostoty charakteru, a wspominano o nich jedynie ze względu na ich męczeństwo i wiarę. Czytamy o męczennikach, że niektórzy z nich pisali cenne rozprawy czy apologie, ale nie znajdziemy wśród nich arystokratów. Mając na względzie blichtr i władzę, hańbą było stać się chrześcijaninem. Wczesna literatura chrześcijańska ma charakter głównie apologetyczny, zaś jej wymiar doktrynalny jest prosty i praktyczny. Pojawiały się owszem kontrowersje

poprzednia stronanastępna strona