3 tom paruzyjny – wykład X – str. 361
Świadectwo kamiennego świadka i Proroka Bożego, Wielkiej Piramidy w Egipcie
Na uwagę zasługuje jeszcze jedna sprawa, która wiąże się z osią pionową struktury Wielkiej Piramidy ponad linią podstawy. Wylot „Studni”, symbolizujący pierwsze przyjście naszego Pana i Jego śmierć, znajduje się po tej stronie osi, która wyobraża naturę ludzką, a usytuowanie wylotu na poziomie korytarza wiodącego do „Komnaty Królowej” oznacza ludzką doskonałość. Przez ten ważny szczegół Piramida zdaje się mówić: „On stał się ciałem” – człowiek Chrystus Jezus dał samego siebie na „okup za wszystkich”, pomimo tego, że nie zaznał grzechu, był święty, nieskalany, odłączony od grzeszników i nie miał nic wspólnego z grzesznym, upadłym rodzajem Adamowym i jego podążaniem ku upadkowi (wyobrażanym przez korytarz wiodący do „Przepaści”). Znaczenie ma także usytuowanie „Groty” oraz fakt, iż była to jaskinia naturalna, a nie specjalnie wydrążona. Jest ona wyraźnym symbolem śmierci Pana Jezusa. Jej naturalność świadczy o tym, że ofiara, którą Pan złożył z samego siebie, nie wynikała z przypadkowo zaistniałej sytuacji, ale była wcześniej zarządzonym i przygotowanym elementem planu Jahwe, znanym na długo przed umieszczeniem zarysów tego planu w symbolice Piramidy. Lokalizacja „Groty” ponad linią podstawy Piramidy, a nie pod nią, zdaje się wyrażać prawdę, która jest zgodna z nauką Pisma Świętego – nasz Pan umarł jako okup za grzeszników, ale sam nie popełnił grzechu i nie uległ zepsuciu, a nawet w stanie śmierci znajdował się w obrębie granic Boskiego planu, który wyobrażany jest przez strukturę Piramidy ponad linią podstawy.
W tym miejscu jednak rodzi się niezwykle interesujące pytanie: Czy świadectwo Piramidy odnośnie czasu zakończenia wysokiego powołania potwierdza świadectwo Pisma Świętego na ten temat? Czy „Wielka Galeria” kończy się w miejscu, które odpowiadałoby dokładnemu momentowi, w którym według zapewnienia Pisma Świętego łaska wysokiego powołania miała ustać? Czy może sprzeciwia się ona temu, co dowiedzieliśmy się z Pisma Świętego, wykazując inną długość okresu działania łaski powołania do boskiej natury?
Będzie to kolejna „rozstrzygająca próba”, oczywiście nie dla Słowa Bożego i jego cudownego świadectwa, które jest ważniejsze od wszystkich innych źródeł, ale dla kamiennego „Świadka”. Czy w dalszym ciągu, przez zachowanie zgodności ze świadectwem Pisma Świętego, będzie on w stanie dowieść, że jego konstrukcja ma Boski rodowód? A może wykaże on mniejszy lub większy stopień nieścisłości? Gdyby okazało się, że potwierdza on opis biblijny szczegółowo i w najmniejszych drobiazgach, to musielibyśmy przyznać, że w pełni zasługuje on na nazwę nadaną mu przez dr Seissa – „Kamienny Cud”.