3 tom paruzyjny – wykład VI – str. 204

Dzieło Żniwa

pogardzając wiarą w skuteczność kosztownej krwi Chrystusa jako ceny okupowej za grzeszników. Ludzie ci jednak czyniąc ten krok nie będą w pełni za niego odpowiedzialni, ponieważ w tej sprawie nigdy nie zostali dostatecznie uświadomieni.

      Tysiące wyznawców chrześcijaństwa nigdy nie wierzyło, że Chrystus jest ich okupem albo zastępcą i nigdy nie miało na sobie szaty przypisanej sprawiedliwości. Oni oczywiście nie są wspomniani w przypowieści. Odnosi się ona jedynie do bardzo ograniczonej grupy tych, którzy dobrze pojmowali i oceniali okup i dzięki temu przez łaskę, jaka z niego wynika skorzystali ze szczególnego światła czasu żniwa – czasu obecności Króla tuż przed rozpoczęciem uczty. Jak bardzo winni się strzec przeto ci, co raz zostali oświeceni i którzy skosztowali dobrego słowa Bożego i mocy przyszłego wieku, aby obronić się przed najniewinniejszymi nawet sugestiami skłaniającymi ich do podjęcia tego kroku nielojalności, nieprawości i nieszczęścia (Hebr. 10:26-31, 6:4-8).

      Rozważając te przypowieści, nie wolno nam popełnić błędu polegającego na mniemaniu, iż wszystkie mądre panny znalazły się już na weselu – w sali gościnnej przeznaczonej do szczególnych, ostatecznych przygotowań i że przed rozpoczęciem przeglądu, o którym wspomina przypowieść, drzwi zostały zamknięte. Drzwi sposobności ciągle pozostają otwarte dla wszystkich poświęconych, okrytych wiarą w weselną szatę sprawiedliwości Chrystusowej. Poselstwo: „Oto Oblubieniec!” ciągle jeszcze rozbrzmiewa, a mądre panny nieustannie wychodzą Mu naprzeciw i wchodzą z Nim na wesele. Głupie zaś nie powróciły jeszcze z olejem w swych naczyniach. Jednak od momentu „wejścia króla” (od 1878 roku, który stanowi równoległość w stosunku do symbolicznego objęcia przez naszego Pana urzędu Króla żydowskiego – Mat. 21:1-13) trwa przegląd gości i sprawdzian, czy doceniają oni wartość szaty weselnej. W czasie, gdy kolejne mądre panny dowiadują się o obecności Oblubieńca i z radością przybywają na ucztę, niektóre z tych, co przybyły tu wcześniej, dowodzą tego, iż nie są godne pozostania w środku. Ich nogi i ręce były i są wiązane,

poprzednia stronanastępna strona