3 tom paruzyjny – wykład VI – str. 222

Dzieło Żniwa

poznałem w ogóle Boga, niedawno wziąłem na siebie jarzmo Chrystusowe, aby się od Niego uczyć, a już całkiem niedawno dowiedziałem się o obecnym przywileju cierpienia z Chrystusem, zapierania samego siebie w Jego służbie oraz o tym, że ci, którzy mają udział w ofierze, staną się wkrótce Jego współdziedzicami w chwalebnym dziele Tysiąclecia. Teraz zaś, gdy zobaczyłem chwałę, gdy zachwyciłem się kosztownymi obietnicami, zdecydowałem się stanąć do ubiegania się o tę cudowną nagrodę, miałbym stwierdzić, że nie jest ona dla mnie dostępna, ponieważ już powołano wystarczającą liczbę osób do uzupełnienia całości? Nie ośmielam się zmieniać Boskich zamiarów ani prosić Go, aby do wyznaczonej przez Jego mądrość liczby dodawał jeszcze jedno miejsce dla mnie, ale dotkliwie przeżyję to nieszczęście.

      Takim odpowiadamy: Stań do biegu. Sprawa twoja nie jest tak beznadziejna, jak ci się wydaje. „Drzwi” nie są jeszcze „zamknięte”. Pamiętaj, że gdyby nawet wszyscy, którzy przyjęli powołanie, mieli po jego zamknięciu okazać się wiernymi przymierzu, to i tak nie byłoby ich więcej niż należy, lecz dokładnie tyle ile potrzeba. Pamiętaj także, że skoro tak twoje obserwacje, jak i Pismo Święte wskazują, iż spośród wielu, którzy przyjęli powołanie, mało będzie wybranych, ponieważ tylko jednostki okazują się w czasie próby wierne przymierzu. Gdy powołani jeden po drugim upadają, ich możliwości, ich miejsca pracy oraz ich korony zwycięstwa zostaną przekazane innym. Jedno z tych miejsc pracy, jedna z tych koron zwycięstwa może przypaść tobie, twoje imię może jeszcze zostać zapisane w księdze żywota na liście próbnych członków Oblubienicy Chrystusowej na miejscu wymazanego imienia jednostki niegodnej (zob. Obj. 3:5; Hebr. 12:23).

      Ci, którzy uchwycili się kosztownych obietnic i pragną pracować w winnicy, okazują przekonywujące dowody spłodzenia z ducha,* gdyż umysł ludzki, nawet w stanie usprawiedliwienia, nie jest w stanie pojąć głębokich rzeczy przygotowanych
                             
* Zob. Tom I, str. 226.

poprzednia stronanastępna strona