3 tom paruzyjny – wykład VIII – str. 298
Odnowa Izraela
żadnego powodu do chlubienia się. Pokolenia te powinny z tym raczej zaczekać do chwili, gdy będzie z nimi uczynione Nowe Przymierze i gdy prawo Nowego Przymierza zostanie wypisane na ich sercach, a wtedy na pewno nie będą się chlubić swym starym przymierzem, ale nowym.
W Wieku Ewangelii Nowe Przymierze i związane z nim błogosławione zapisywanie serc oraz nauczanie ducha nie staną się udziałem ani dziesięciu, ani dwóch pokoleń. Przymierze to musi wpierw zostać zapieczętowane krwią (śmiercią) Pośrednika – Głowy i Ciała – składającego się tak z Żydów, jak i pogan. Nasienie według ciała (Ismael) musi czekać, aż nasienie duchowe (Izaak) odziedziczy wszystko, a wtedy będzie mu się należał jego udział, który otrzyma za pośrednictwem Izaaka. W tych dniach – gdy swój udział otrzyma nasienie według ciała – urzeczywistnią się błogosławione przywileje Tysiąclecia wspomniane w wersetach 29 i 30.
Umiłowani, czyńmy nasze powołanie i wybranie pewnym przez posłuszeństwo wiary, a nie w nadziei otrzymania duchowych błogosławieństw z przyczyny cielesnych powiązań, czemu dobitnie sprzeciwia się Słowo Pańskie. Jeśli narody anglosaskie są istotnie literalnym potomstwem dziesięciu zaginionych pokoleń, to z pewnością jest dla nich lepiej, że Pan nie weźmie pod uwagę tego pokrewieństwa i uzna ich za pogan, gdyż łaska została odjęta od nasienia z przyrodzenia wtedy, gdy wybrany został ostatek, a Pan odwrócił się, aby wybrał lud imieniowi swemu spomiędzy pogan, którzy dotąd nie byli jego ludem. Jak się też przekonaliśmy, nie ma żadnej obietnicy, która mówiłaby o powrocie łaski wcześniej, niż uzupełniona będzie liczba Kościoła wybranych, w brzasku Tysiąclecia.
Według naszego rozumienia, nie ma w Piśmie Świętym niczego takiego, co sprzeciwiałoby się teorii, że Wielka Brytania, Niemcy i Stany Zjednoczone mogą zawierać pewną liczbę potomków dziesięciu zaginionych pokoleń, które za dni Roboama oddzieliły się od dwóch pozostałych. Jeśli jednak ktoś zdaje sobie sprawę z tego, że współczesne narody, a szczególnie ludność Stanów Zjednoczonych, są w przeważającej części mieszaniną różnych ludów, nie będzie twierdził,