4 tom paruzyjny – wykład X – str. 470
Proponowane środki zaradcze – społeczne i finansowe
stosowanie tych środków będzie w stanie uzdrowić chorobę ludzkiej deprawacji i samolubstwa. Przyjrzyjmy się jednak niektórym receptom proponowanym przez innych doktorów, aby przekonać się, w jaki sposób niektóre z nich, upodobniając się do mądrości Bożej, są od niej mimo wszystko bardzo dalekie. Naszym celem nie jest sprzeczanie się, ale wyraźniejsze zauważenie jedynego kierunku, z którego można oczekiwać koniecznej pomocy.
PROHIBICJA I PRAWO GŁOSOWANIA DLA KOBIET
JAKO ŚRODEK ZARADCZY
Te dwa zagadnienia są zwykle ze sobą łączone, gdyż zauważono, że prohibicja nigdy nie uzyska poparcia większości, jeśli kobiety nie będą miały praw wyborczych – a nawet i wtedy nie jest to jeszcze takie pewne. Obrońcy tego rozwiązania wskazują na statystyki, by wykazać, jak wiele nieszczęść i ubóstwa w narodach chrześcijańskich wywodzi się z obrotu napojami alkoholowymi. Twierdzą także, że gdyby zakazać sprzedaży alkoholu, to pokój i obfitość stałyby się zasadą, a nie wyjątkiem.
Z całego serca sympatyzujemy z większością twierdzeń tego rodzaju. Pijaństwo jest z pewnością jednym z najbardziej szkodliwych owoców cywilizacji. Bardzo szybko rozprzestrzenia się ono także na kraje półcywilizowane i barbarzyńskie. Bardzo byśmy się cieszyli, gdyby zlikwidowano go teraz i na zawsze. Chętnie także przyznajemy, że likwidacja obrotu alkoholem przyniosłaby znaczne zmniejszenie panującego obecnie ubóstwa, gdyż przez niego marnowane są setki milionów dolarów rocznie. Jednak usunięcie alkoholu nie uzdrowi zła wywodzącego się z obecnych, samolubnych warunków społecznych ani też nie zrównoważy miażdżącego ciśnienia „prawa podaży i popytu”, które będzie rosło nieubłaganie, jak zawsze, wyciskając ostatnie soki życia z mas społecznych.
Kto tak naprawdę trwoni miliony dolarów rocznie na alkohol? Bardzo biedni? Na pewno nie; bogaci! Bogaci na pierwszym miejscu, a za nimi klasa średnia. Jeśliby od jutra zlikwidować obrót alkoholem, to nie tylko że nie zmniejszyłoby to presji finansowej dla najuboższych, ale jeszcze przyniosłoby