4 tom paruzyjny – wykład X – str. 476
Proponowane środki zaradcze – społeczne i finansowe
modyfikacje polegające na rezygnacji z największych skrajności.
Ogromna większość ludu Bożego zdaje się zgadzać na takie partnerstwo, które w rzeczywistości oznacza dalsze królowanie samolubstwa. Inni zaś nalegają, że to duch i zmysł Chrystusowy winien sprawować kontrolę. Walka, jaka z tego wynika, jest bardzo ciężka (Gal. 5:16,17), jednak nowa wola winna zwyciężać, uznając starą wolę wraz z jej samolubstwem, czyli zdeprawowanymi dążeniami, za martwą (Kol. 2:20; 3:3; Rzym. 6:2-8).
Czy kończy to jednak walkę raz na zawsze? Nie –
„Nie sądź, że twoim udziałem zwycięstwo,
Albo, że twoje trudy skończone.
Niejedną próbę przejdzie twe męstwo,
Zanim zdobędziesz niebieską koronę.
O tak, musimy codziennie wznawiać tę walkę, błagając Boga o pomoc, byśmy mogli ukończyć nasz bieg w radości. Musimy pokonywać nie tylko naszą wolę, ale podobnie jak to czynił apostoł, podbijać w niewolę nasze ciało (1Kor. 9:27). Owa nieustanna czujność wobec ducha samolubstwa i ciągłe wspieranie i pobudzanie w sobie ducha miłości jest wspólnym doświadczeniem wszystkich tych, którzy „się oblekli w Chrystusa” i przyjęli Jego wolę za swoją. Jakże słuszna jest wobec tego uwaga apostoła: „Od tego czasu nikogo [w Chrystusie] według ciała nie znamy”. Tych, którzy są w Chrystusie, znamy według ich nowego ducha, a nie według upadłego ciała. Jeśli zatem widzimy, że upadają czasami, albo w pewnej mierze zawsze, ale jednocześnie zauważamy u nich objawy nowego zmysłu, który walczy o panowanie, słusznie jesteśmy skłonni raczej im współczuć niż ich besztać z powodu niewielkich upadków: „Upatrując każdy samego siebie, abyś i ty nie był kuszony [przez naszą starą, upadłą naturę, poprzez pogwałcenie niektórych wymagań doskonałego zakonu miłości]”.
Tak więc w „obecnych utrapieniach”, gdy każdy musi czynić wszystko, co tylko potrafi, by utrzymać pod kontrolą swe ciało i ducha miłości, zdrowy rozsądek, jak również doświadczenie i Biblia, podpowiadają nam, że lepiej nie komplikować sytuacji próbami wprowadzenia komunizmu. Zamiast tego, każdy powinien, na ile to tylko możliwe, czynić koleje proste nogami swymi, iżby to, co jest chromego, z drogi nie ustąpiło, ale raczej uzdrowione było.
(1) Zdrowy rozsądek podpowiada, że skoro święci z Boską pomocą muszą ustawicznie walczyć o to, by miłością pokonywać samolubstwo, to w takiej przypadkowej osadzie czy społeczności