4 tom paruzyjny – wykład X – str. 479
Proponowane środki zaradcze – społeczne i finansowe
partnerem w każdej radości i przywileju, jak również w każdej przeciwności i smutku.
Prawdą jest, że Bóg dozwolił na to, by pierwotny Kościół został zorganizowany na sposób w pewnym sensie „komunistyczny”, o czym wspomnieliśmy na początku naszego artykułu. Być może miało to jednak na celu ukazanie nam braku mądrości w tej metodzie. Niechaj też nikt spośród obecnych zwolenników tej idei nie twierdzi, że apostołowie nie zalecali i nie organizowali takich wspólnot tylko dlatego, że brakowało im mądrości potrzebnej dla obmyślenia i zrealizowania takiego planu, jako że w nauczaniu naszego Pana i apostołów nie znajdujemy ani jednego słowa, które zalecałoby zasady komunizmu; można za to przytoczyć liczne cytaty świadczące o czymś przeciwnym.
Prawdą jest, że apostoł Piotr (oraz prawdopodobnie inni apostołowie) wiedział o tym pierwszym porządku „komunistycznym” i współdziałał z nim, nawet jeśli nie nauczał takiego systemu. Niektórzy dochodzą także do wniosku, że śmierć Ananiasza i Safiry stanowi dowód na to, że oddawanie wszystkich dóbr przez wiernych było przymusowe. Nie jest to prawdą. Ich grzechem było kłamstwo, jak oświadczył Piotr po zbadaniu tej sprawy. Jeśli posiadali ziemię, którą nabyli w uczciwy sposób, to zatrzymując ją, nie uczyniliby nic złego. Także sprzedanie jej nie było złem. Zło polegało na fałszywym oświadczeniu, że suma pieniędzy, jaką oddawali była wszystkim, co posiadali, skoro tak nie było. Usiłowali oszukać innych, chcąc mieć udział w ich wszystkich dobrach, podczas gdy sami nie oddali wszystkiego.
W rzeczywistości chrześcijańska wspólnota w Jerozolimie okazała się niepowodzeniem. „Wszczęło się szemranie (…), iż były zaniedbywane w posługiwaniu powszednim wdowy ich.” Chociaż Kościół pod nadzorem apostolskim był czysty i wolny od „kąkolu”, a wszyscy posiadali skarb nowego ducha, czyli „zmysł Chrystusowy”, to jednak wyraźnie widać, że skarb ten znajdował się w zniekształconych i pokręconych naczyniach glinianych, które nie były w stanie ze sobą współpracować.
Apostołowie prędko przekonali się, że zarządzanie taką społecznością w sposób istotny przeszkadzałoby ich rzeczywistej działalności – głoszeniu Ewangelii. Dlatego zostawili te sprawy dla innych. Apostoł Paweł i inni apostołowie podróżowali od miasta do miasta głosząc Chrystusa, i to tego ukrzyżowanego. Jednak na ile wynika z przekazów, nigdzie nie wspomnieli o „komunizmie”