4 tom paruzyjny – wykład XI – str. 538

Walka Armagedonu

coś bardziej okropnego. Są to jednak przejawy zemsty, świadczące o uroczystej obecności Nemeziss, owego straszliwego ramienia potęgi odwetu. Przywodzą one na pamięć potworne grzechy dawnej Francji – wynędzniałych wieśniaków, ponad miarę przygniecionych podatkami, od których wolni byli bogacze i szlachetnie urodzeni, nawiedzanych co jakiś czas okrutnymi plagami głodu z powodu wyniszczających podatków, niesprawiedliwych wojen i potwornej niegospodarności rządu, a jeszcze wieszanych albo rozstrzeliwanych dwudziestkami i pięćdziesiątkami tylko dlatego, że po prostu skarżyli się na głód. I tak działo się przez całe wieki! Przywołuje to wspomnienie milionów protestantów mordowanych na ulicach Paryża, torturowanych latami przez żołdaków w Poitou i Bearn, tropionych jak zwierzęta w Cevennes, zabijanych i wydawanych na śmierć tysiącami i dziesiątkami tysięcy na wiele okrutnych sposobów i przez wiele bolesnych lat. (…)

      W żadnym z działań podjętych w ramach Rewolucji Francuskiej czynnik zemsty nie był jednak tak bardzo widoczny, jak w przypadku postępowania względem kościoła rzymskokatolickiego i władzy papieskiej. Ta sama Francja, która po zaciekłych zmaganiach odrzuciła Reformację, która w ramach owego procesu odrzucania dopuszczała się nadal potwornych zbrodni, zwróciła teraz swoją furię przeciwko temu właśnie kościołowi rzymskiemu, w obronie którego okazywała tak wielki gniew, (…) by obalić kult rzymskokatolicki, by na ulicach większych miast dokonać masakry mnóstwa księży, by ścigać ich jak Francja długa i szeroka, by wypędzać ich tysiącami poza granice Francji, podobnie jak i oni ścigali i skazywali na wygnanie tysiące protestantów, (…) by przenieść wojnę na terytoria papieskie i skazać bezbronne papiestwo na wszelkiego rodzaju nieszczęście i hańbę. (…) Okrucieństwa rewolucyjnej Francji były nie tyle karą, co bezpośrednią reakcją na okrucieństwa Francji feudalnej, królewskiej i papieskiej. (…)

      Rewolucję Francuską, biorąc pod uwagę pewien aspekt, można określić jako reakcję na okrucieństwo, duchowe i religijne, rzymskokatolickich prześladowań protestantów. Gdy tylko wezbrał ten strumień, natychmiast skierował się przeciwko kościołowi rzymskokatolickiemu i papiestwu (…) Posiadłości kościelne zostały przejęte przez państwo. Duchowieństwo francuskie, które wcześniej było niezależnym posiadaczem, żyło teraz z pensji. Mnisi i zakonnice musieli wrócić do świata, gdyż posiadłości ich zakonów zostały

poprzednia stronanastępna strona