4 tom paruzyjny – wykład V – str. 116

Babilon przed wielkim sądem jego zamieszanie – narodowe

wyruszyć do walki natychmiast po ogłoszeniu alarmu. Jeśli stan posiadania armii okaże się niewystarczający jak na jej potrzeby, będzie on nalegał, aby dokonać nowych zakupów. Jednak przy obecnym stanie zasobności jego ‘firmy’ może się okazać, że kapitał Francji jest niewystarczający, by zrealizować przedsięwzięcie zakupu nowego sprzętu, który jest niesłychanie drogi. Niezależnie od wszystkiego, chce on jednak znać całą prawdę.

      Pan Faure jest rozsądnym człowiekiem. Lecz jakże oświecający wpływ na sytuację w Europie może mieć jego działalność, wywołana przemówieniem pana Roche’a! Istnieje przekonanie, że gwarancją pokoju może być strach przed wojną, gdy tymczasem wyraźnie mówi się o wojnie, a przygotowania do niej wydają się być obecnie najważniejszym zajęciem polityków, i to w stopniu większym niż kiedykolwiek po roku 1870. Wiemy, na jak niewielki opór natknął się cesarz niemiecki w zeszłym roku przy wprowadzaniu zmian, które tak poruszyły pana Julesa Roche’a. Mimo znacznego skrócenia czasu służby, mającego na celu przekonanie społeczeństwa do tych zmian, ludność i tak nie jest im zbyt przychylna. Nie ma ona po prostu ochoty ponosić zwiększonych kosztów. Zgadza się jednak z koniecznością tych działań i podporządkowuje się. I tak Niemcy są dzisiaj gotowe do rozpoczęcia działań wojennych w ciągu 24 godzin od wydania rozkazu. Francja, choć z desperacją, ale także się podporządkuje i będziemy świadkami przygotowań i składania pieniędzy, które zostałyby odrzucone z niesmakiem, gdyby nie paraliżujące poczucie zagrożenia. Francuzi, jeszcze bardziej niż Niemcy, są znużeni ciągłymi wydatkami, ale możemy być pewni, że będą płacić, gdyż boją się dnia, w którym armia mocniejsza od ich własnej wkroczy do Paryża albo Lyonu. Filozofowie oświadczają, że ‘napięcie’ między Francją a Niemcami wzrasta zauważalnie wolniej, dyplomaci zapewniają, że to wszystko jest pokój, gazety z wdzięcznością odnotowują uprzejmość cesarza, Francja bierze nawet udział w uroczystościach na cześć Niemiec i ich floty. W tym samym czasie naród i jego przywódcy zachowują się tak, jakby natychmiast miała wybuchnąć wojna. Nie byliby oni tak wrażliwi ani tak aktywni, ani tym bardziej gotowi do ofiarowania swego bogactwa, gdyby nie spodziewali się, że wojna jest kwestią kilku miesięcy. Należy pamiętać, że nie zdarzyło się nic takiego, co miałoby uwydatnić zawiść między oboma narodami. Nie zdarzył się żaden

poprzednia stronanastępna strona