4 tom paruzyjny – wykład VI – str. 166

Babilon przed wielkim sądem jego zamieszanie – kościelne

okaleczający jego reputację, wpływ i użyteczność oraz, jeśli by się ten stan przedłużał, grożący katastrofą nie tylko dla działalności naszego kościoła, ale także dla całego chrześcijaństwa. Gorąco przeto radzimy naszym braciom, aby z jednej strony unikali stosowania ponownych prób prawomyślności, surowego egzekwowania prawa i stosowania represji wobec usiłowań poszukiwania prawdy w uczciwości i z poświęceniem. Dodatkowo usilnie przestrzegamy naszych braci przed powtarzaniem w kościołach nie sprawdzonych teorii i dopuszczaniem do wątpliwych sprzeczek. Szczególnie jednak należy unikać okoliczności, w których pojawiają się, albo mogą się pojawić, tendencje do podważania wiary wśród tych, którzy nie mają obeznania w Piśmie Świętym. Przez wzgląd na kościół oraz jego nieocenione dobro i działalność gorąco domagamy się rozejmu i zaprzestania kościelnych rozpraw sądowych.”

      The Presbyterian Banner [Sztandar Prezbiteriański] także opublikował ponury komentarz dotyczący tego wydarzenia, który w kilku miejscach przyznaje, że duchowa atmosfera w kościele prezbiteriańskim jest niezdrowa. Czytamy tam:

      „Rozruchy albo alarm w szpitalu czy schronisku mogą okazać się fatalne w skutkach dla podopiecznych tych instytucji. Pewien starszy jegomość przebywający w zakładzie dobroczynnym zwykł był zabawiać się waleniem w bęben przed wschodem słońca. Władze zażądały w końcu, by ów „kochany braciszek” położył swój instrument w przyzwoitej odległości od siebie. To wyjaśnia, dlaczego niektórzy sumienni pastorzy stają się niezwykle surowi, gdy do kościoła wkrada się zamieszanie. Kościół jest jak szpital, w którym zgromadzeni są ludzie chorzy na grzech. W duchowym sensie są oni dręczeni gorączką, trądem, paraliżem, ranami tak, że są na pół umarli. Zamieszanie w rodzaju obecnych okrutnych rozterek, które rozpowszechniane są przez niektóre seminaria teologiczne, może zrujnować wiele dusz przeżywających obecnie kryzys. Niech­że więc prof. Briggs będzie uprzejmy postępować nieco delikatniej i odłożyć swój bęben.”

      Kościół nominalny jest oskarżony o (2) poważny brak tej pobożności i bogobojności, którą sam głosi, choć trzeba przyznać, że tu i tam wśród nieoświeconych dusz znajduje się niewielka liczba tych prawdziwie pobożnych. Fałsz i zakłamanie przejawiają się niezwykle natarczywie, a bogactwo i arogancja

poprzednia stronanastępna strona