4 tom paruzyjny – wykład VI – str. 186

Babilon przed wielkim sądem jego zamieszanie – kościelne

doskonałej religii? Czyż doprawdy tak wielką wartość przedstawia dla nich jakaś „światowa religia”, że skłonni są poświęcić dla niej niektóre, albo i wszystkie, zasady prawdziwego chrześcijaństwa, a nawet jeśli to okaże się konieczne, także i samą nazwę „chrześcijanie”? A przecież wyznają oni, że byliby gotowi i na to. „Z ust twoich sądzę cię, zły [i gnuśny] sługo”, mówi Pan. Poprzednie dni konferencji poświęcone były na przedstawienie rozmaitych religii przez ich odnośnych przedstawicieli.

      Zamysł ten był śmiały i niebezpieczny, ale dzięki temu dawał każdemu prawdziwemu dziecku Bożemu szansę dostrzeżenia szereg faktów, które dzięki niemu zostały objawione, a mianowicie: (1) że nominalny kościół chrześcijański stracił już niemal nadzieję, iż może ostać się na badawczym sądzie tego dnia, kiedy „Pan ma spór z ludem swoim”, z nominalnym duchowym Izraelem (Mich. 6:1,2); (2) że zamiast żałować swego sprzeniewierzenia się oraz braku wiary, gorliwości i pobożności, aby w ten sposób starać się o powrót do łaski Bożej, usiłują oni przez pewnego rodzaju unię czy współpracę popierać się wzajemnie i wołać o wsparcie pogańskiego świata, który miałby im pomóc przeciwstawić się sądom Pańskim, obnażającym błędy ich ludzkich wyznań wiary oraz fał­szywe wyobrażenie o godności Boskiego charakteru; (3) że są oni skłonni pójść na ustępstwa kosztem Chrystusa i Jego Ewangelii po to, by pozyskać przyjaźń świata i korzystać z jego władzy i wpływu; (4) że ich ślepota jest tak daleko posunięta, iż nie są w stanie odróżnić prawdy od błędu i ducha prawdy od ducha tego świata oraz (5) że stracili oni już z oczu nauki Chrystusowe.

      Niewątpliwie kościół nominalny otrzyma doraźną pomoc od tych, u których jej tak energicznie poszukuje. Będzie to jednak tylko krok przygotowawczy, prowadzący do tego, że cały świat będzie miał udział w gwałtownej zagładzie Babilonu. To właśnie dlatego królowie, kupcy i handlarze z całego świata będą płakać i narzekać nad tym wielkim miastem (Obj. 18:9,11,17-19).

poprzednia stronanastępna strona