4 tom paruzyjny – wykład VI – str. 227
Babilon przed wielkim sądem jego zamieszanie – kościelne
dodałbym zaskakująco: ‘Spójrzcie jednak, nie jesteśmy niedowiarkami, ateistami czy sceptykami. My po prostu nie mamy czasu na te zagadnienia. Przepełnia nas dążenie do wyższych form życia i pragnienie zapewnienia wolności całej młodzieży świata. Wyznajemy religię, która jednoczy wszystkich ludzi we wszystkich krajach, napełniając serca zadowoleniem. Zaspokaja ona wszelkie potrzeby ludzkie i to nas przekonuje, że jest to religia prawdziwa, szczególnie zaś dlatego, że jej skutkiem jest pokój i najwyższa harmonia. Dlatego też nie życzymy sobie żadnego z waszych ‘izmów’, ani też żadnego systemu czy doktryny. Nie jesteśmy ani materialistami, ani socjalistami, ani racjonalistami, ani pesymistami, nie jesteśmy też idealistami. Nasza religia była pierwszą z religii, a jednocześnie jest najnowszą z najnowszych – jesteśmy dżentelmenami. Czy w imię pokoju i człowieczeństwa nie możecie nas zostawić w spokoju? Jeśli nas znów zaprosicie na spotkania religijne, to będziemy mieli jakieś wcześniej umówione zajęcia, a gdy będziecie usiłowali raz jeszcze głosić nam kazania, to nie będzie nas w domu.’
Oto młody człowiek Wschodu, podobny do zielonego krzewu wawrzynowego. Jeśli przeminie, pozostawiając wolne miejsce, natychmiast powstanie dwudziestu innych, by zapełnić powstałą lukę. Wierzcie mi, nie przesadzam. Dokładnie takie wypowiedzi, albo posuwające się jeszcze dalej, słyszałem od inteligentnych ludzi w armii i w marynarce wojennej, od handlowców i prawników, w formie zwykłych rozmów i poważnych dyskusji, na ulicach Konstantynopola i w łodziach pływających wokół Złotego Rogu oraz w cieśninie Bosfor, zarówno w Rumunii i Bułgarii, jak i w Paryżu, Nowym Jorku i na sali wykładowej w Chicago, od Turków, Ormian, Greków, Hebrajczyków, Bułgarów i Serbów. I powiadam wam, że ta najnowsza forma pseudoreligii, która opanowała handel, literaturę, naukę i prawo Europy i Orientu, jest najpotężniejszą siłą kształtującą los narodów Wschodu i należy się z nią liczyć, jeśli poważnie myśli się o przyszłości religii. Chcąc podjąć dyskusję z przedstawicielami tego kierunku, trzeba używać równie przekonywujących argumentów jak te, które nauka i literatura dostarczyła do rąk wielkiej rzeszy nowej klasy dżentelmenów.
Jest też inna grupa młodzieży na Wschodzie, którzy zwą się młodzieżą religijną i trzymają się starożytnej wiary swych ojców. Pozwólcie, że i tym młodym ludziom przypiszę szczerość intencji, inteligencję umysłu i silne przekonania. Również w ich imieniu