4 tom paruzyjny – wykład VII – str. 348

Zgromadzenie narodów i przygotowanie żywiołów

na pokładzie parowca ‘Rio de Janeiro’ z Jokohamy. Odbywają oni podróż, w trakcie której zapoznają się z wielkimi zakładami stalowymi w Ameryce i Europie po to, by w przyszłości zakupić instalacje o wartości 2 milionów dolarów. Twierdzą oni, że dokonają swych zakupów tam, gdzie będą mogli uczynić to najlepiej i najtaniej. Instalacja ma mieć wydajność 100 tysięcy ton. Zakłady zostaną wybudowane na polach węglowych w południowej Japonii i będzie w nich wytapiana zarówno stal martenowska, jak i bessemerowska.

      Pan Oshima powiedział: ‘Chcemy, aby nasz naród osiągnął zasłużoną pozycję w czołówce krajów przemysłowych. Będziemy potrzebowali ogromne ilości stali i nie chcemy być w tym zakresie zależni od innych krajów’.”

      Tuż za Japonią plasują się Indie z 250 milionami ludności i szybko rozwijającym się przemysłem, a następnie nowa Republika Chińska licząca 400 milionów ludzi przebudzonych dzięki niedawnemu zatargowi i doceniających wartość zachodniej cywilizacji, która umożliwiła 40 milionom Japończyków pokonanie ich kraju. Były premier rządu chińskiego, Li Hung Chang, objechał przed kilkoma laty cały świat, zabiegając o pomoc amerykańskich i europejskich instruktorów dla swego narodu i wyrażając otwarcie wolę przeprowadzenia reform w każdej dziedzinie. To on właśnie wywarł wielkie wrażenie na amerykańskim generale Grancie, który spotkał się z nim w trakcie jego podróży i wyraził swoją opinię, że jest to jeden z najwybitniejszych mężów stanu na świecie.

      Owo zbliżenie się do siebie przeciwległych krańców ziemi będzie miało takie znaczenie, że producenci z Wielkiej Brytanii, Ameryki, Niemiec i Francji będą mieli niebawem jako konkurentów tych, którzy do niedawna byli wspaniałymi klientami; konkurentów, którzy nie tylko wyprą ich z obcych rynków, ale jeszcze dokonają inwazji na wewnętrzne rynki tych krajów; konkurentów którzy odbiorą pracę robotnikom z tych krajów pozbawiając ich luksusów, a może nawet i chleba poprzez konkurencję spowodowaną różnicami w wysokości wynagrodzeń. W tej sytuacji nie ma się co dziwić, że niemiecki cesarz przedstawił narody europejskie jako kobiety, przerażone widokiem powstającego na Wschodzie upiora, który zagraża dalszemu istnieniu cywilizacji.

poprzednia stronanastępna strona