5 tom paruzyjny – wykład XI – str. 270
Święty Duch pojednania – rozpatrzenie przypuszczalnych zastrzeżeń
KUSZENIE DUCHA ŚWIĘTEGO
„I Piotr rzekł do niej [do Safiry]: Przeczżeście się zmówili, abyście kusili Ducha Pańskiego?” – Dz.Ap. 5:9.
Werset ten należy rozumieć w podobny sposób jak poprzedni, lecz ten sam duch nazywany jest tutaj „duchem Pańskim”; apostoł prawdopodobnie miał tu na myśli Pana Jezusa. Bez trudu możemy dostrzec, że jest to logiczne. Duch Ojca, święty duch, przebywał szczególnie w Kościele, w przedstawicielu Pana, czyli Głowy tego Kościoła – działając poprzez umysł Jego „ciała” – w tym przypadku w apostole, natchnionym i pobudzanym tymże duchem.
GRZECH PRZECIWKO DUCHOWI ŚWIĘTEMU
„Kto by mówił przeciwko Duchowi Świętemu, nie będzie mu odpuszczono, ani w tym wieku ani w przyszłym” – Mat. 12:32.
Ci, którzy uważają ducha świętego za osobę boską, odrębną od Ojca i Syna, zwykle na podstawie tego stwierdzenia wyciągają powszechnie wniosek, że duch święty jest o wiele ważniejszą osobistością niż Ojciec lub Syn. Jak już jednak zauważyliśmy, Pismo Święte nigdzie nie wspomina żadnego innego Boga oprócz Ojca, z którego jest wszystko i który jest ponad wszystko; nie istnieje też żaden inny Pan oprócz Jezusa Chrystusa, przez którego jest wszystko i który jest zaraz po Ojcu, wyniesiony do tego stanowiska przez moc Ojcowską. Duch święty był z Ojca i przez Syna, a zatem nie mógłby być od nich większy, gdyby był osobą; wiemy jednak, że z duchem świętym nie wiąże się żadna osobowość; jest to raczej duch osoby lub istoty, duch Pana, Jego wpływ, moc, i w tym sensie – On sam, reprezentowany w całej swej mądrości, majestacie, mocy i miłości. Zbadajmy więc, co oznacza zacytowany fragment.
Z kontekstu dowiadujemy się, że nasz Pan, Jezus, użył właśnie Boskiej mocy, czyli ducha świętego, zlanego nań przez Ojca, w celu wygnania diabła. Faryzeusze, którzy widzieli ten cud i nie mogli mu zaprzeczyć, starali się umniejszyć jego znaczenie,