5 tom paruzyjny – wykład XI – str. 292
Święty Duch pojednania – rozpatrzenie przypuszczalnych zastrzeżeń
nazywa „dziećmi gniewu”, „synami niedowiarstwa”, „dziećmi swego ojca diabła”. Nie powinniśmy jednak zapominać, że „duch prawdy”, „duch miłości” w znacznym stopniu zmienił ducha tego świata, który choć pozostaje nadal duchem ciemności, duchem samolubstwa, duchem cielesnym, to do pewnego stopnia w zewnętrznej formie kopiuje niektóre łaski ducha świętego. Byłoby rzeczywiście dziwne, gdyby piękno ducha świętości, widoczne w delikatności, uprzejmości i cierpliwości, nie zrobiło żadnego wrażenia na nieodrodzonych.
Niektórzy światowi ludzie starają się o te łaski ducha, ponieważ są one uważane za elementy ułatwiające życie, oznaki dobrego wychowania itd.; wiele osób, których serca nie pozostają w zgodzie z zasadami ducha poświęcenia, kopiuje te cechy jako politurę, zewnętrzną pozłotę, okrywającą gorszy metal zdeprawowanej natury – nieodrodzonej, nieuświęconej, samolubnej, nie będącej w harmonii z Panem i duchem Jego świętości. Dlatego musimy czynić ścisłe rozróżnienie pomiędzy tymi, którzy pozłacają jedynie zewnętrzną powłokę swojego postępowania, a tymi, których serca zostały przemienione przez ducha Pańskiego. Tylko ci ostatni są synami Boga, którzy cieszą się Jego łaską i mają wkrótce dostąpić błogosławieństwa i uwielbienia.
Powstaje więc pytanie: Jeżeli duch Pana przekazywany jest tylko tym, którzy są Jego poprzez wiarę w Chrystusa i poprzez poświęcenie, co miał na myśli nasz Pan, stwierdzając, że duch Prawdy będzie przekonywać świat o grzechu, o sprawiedliwości i o nadchodzącym sądzie?
Znaczenie słów naszego Pana będzie nam łatwo zrozumieć, jeżeli przypomnimy sobie Jego zapowiedź, iż Jego naśladowcy, na których Jego duch spłynie i w których będzie obficie mieszkał, proporcjonalnie do swojej wiary i posłuszeństwa mieli być światłością świata. Właśnie ta światłość, bijąca od prawdziwie poświęconego Kościoła na świat i członków nominalnego kościoła o światowych umysłach, staje się krytyką ich ciemnoty. Kiedy nasz Pan został pomazany duchem Bożym, powiedział o sobie: „Jam jest światłość świata”