5 tom paruzyjny – wykład XIV – str. 414
Konieczność Pojednania – przekleństwo
jedynie ogólne prawo, które wkrótce będzie absolutną zasadą całego Jego państwa – całego stworzenia: wszystko, co niedoskonałe, będzie zniszczone i tylko stworzenie, które jest doskonałe, absolutnie doskonałe, w absolutnej zgodzie z Boską wolą i celem, będzie istniało wiecznie, jako błogosławieństwo dla samego siebie, chwała dla Stwórcy i dobrodziejstwo dla wszystkich jego stworzeń.
Chociaż człowiek służy jako przykład działania tej zasady, przez co każdy członek ludzkiej rodziny zostaje odcięty przez śmierć – „na wszystkich ludzi śmierć przyszła” – to jednak nie jest zamiarem Boga, aby przez to, iż ludzkość stała się przykładem tego, jak sroga jest Boska sprawiedliwość w wykorzenianiu grzechu, dozwalać, by ludzkość cierpiała, służąc za przykład. Wręcz przeciwnie: Boski plan przewiduje, że ludzkość doświadczy Boskiego miłosierdzia, łaski i miłości w nie mniejszym stopniu niż inne Boskie stworzenia. Dlatego właśnie Bóg przewidział w słusznym czasie odkupienie dla wszystkich, w pełni odpowiadające potrzebom w tym przypadku, aby podobnie jak przez nieposłuszeństwo jednego człowieka (Adama) wielu stało się grzesznikami, przez posłuszeństwo jednego (Jezusa) wielu mogło stać się sprawiedliwymi (Rzym. 5:19).
Nie oznacza to jednak, że „wielu” ma stać się sprawiedliwymi jedynie podczas Wieku Ewangelii albo wcale; wręcz przeciwnie, Pismo Święte naucza, że tylko „maluczkie stadko” stanie się sprawiedliwe w teraźniejszym złym czasie – tylko ci, którzy zostaną w szczególny sposób pociągnięci przez Ojca i wezwani do wysokiego powołania, by stać się współdziedzicami z Jego Synem. Pozostała część ludzkości nie będzie nawet powołana, czy też pociągnięta, dopóki Chrystus (Głowa i Ciało) nie zostanie podwyższony tak w cierpieniu, jak i w chwale, zgodnie ze słowami samego Pana: „A ja jeśli będę podwyższony od ziemi, pociągnę wszystkich do siebie” – Jan 6:44; 12:32. To uniwersalne pociągnięcie należy do Wieku Tysiąclecia, nie zaś do obecnego lub minionego czasu. Nie będzie to pociągnięcie jednostek ani pewnej klasy, ani też narodu, jak miało to miejsce w przeszłości, lecz będzie to