5 tom paruzyjny – wykład V – str. 111
Pośrednik Pojednania – „podobny Braciom”
ze strony Przeciwnika, podpowiadającego im, aby użyli duchowych darów do zaspokojenia doczesnych potrzeb. Takie sugestie są podstępne i bywają narzędziami, przez które poświęcony lud Boży nierzadko zostaje sprowadzony na manowce przez Przeciwnika, w coraz bardziej niewłaściwy sposób korzystając z Boskich błogosławieństw.
(2) Przeciwnik zasugerował naszemu Panu szarlatański sposób przedstawienia Jego misji ludziom: na oczach tłumów miał rzucić się ze szczytu świątyni do doliny poniżej budynku. Ludzie zobaczyliby, że wyszedł cało, co stanowiłoby dowód Jego nadludzkiej mocy. Spowodowałoby to natychmiastowe przyjęcie Go jako Mesjasza i współpracę w wykonaniu stojącego przed Nim dzieła. Nasz Pan zaraz jednak zauważył, że taki sposób byłby całkowicie niezgodny z Boskim planem. Nawet fałszywe użycie przez Przeciwnika słów Pisma Świętego (pozornie popierających zło) nie nakłoniło Go do porzucenia zasad sprawiedliwości. Natychmiast odpowiedział, że takie zachowanie z Jego strony byłoby nie mającym żadnych podstaw kuszeniem Boskiej Opatrzności i dlatego nie należy go w ogóle brać pod uwagę. Kiedy wzywał obowiązek lub zaistniało rzeczywiste niebezpieczeństwo, nasz Pan nie wahał się, lecz oddawał się pod Boską opiekę; prawdziwe zaufanie do Boga nie oznacza bowiem lekkomyślnego wystawiania się na niebezpieczeństwa bez Boskiego rozkazu, w duchu zuchwalstwa. Pańscy bracia również przechodzą podobne pokusy i muszą pamiętać o tej lekcji i przykładzie, wystawionym przed nimi przez Wodza naszego zbawienia. Nie wolno nam narażać się niepotrzebnie na niebezpieczeństwa i uważać się z tej przyczyny za mężnych żołnierzy krzyża. „Szaleńcze wyczyny” mogą być na miejscu wśród „dzieci diabelskich”, ale są całkowicie niewłaściwe dla dzieci Bożych. Ci ostatni toczą walkę wymagającą jeszcze większej odwagi. Zostali bowiem powołani do służby, której świat nie pochwala ani nawet nie docenia, lecz raczej prześladuje. Zostali powołani do znoszenia hańby i szyderstw świata; ludzie nieobrzezanego serca fałszywie „mówią wszystko złe” przeciwko nim – z powodu Chrystusa.