5 tom paruzyjny – wykład VI – str. 139
Pośrednik Pojednania – syn Dawida i Pan Dawida
Pierwszy Adam był pierwotnym „korzeniem”, z którego wywodzi się cała rodzina ludzka, a w ten sposób i nasz Pan Jezus w ciele, syn Marii, syn Dawida, syn Abrahama, był pędem, czyli latoroślą Adama (obdarzonym jednak, jak już widzieliśmy, nieskażonym życiem z góry, które uczyniło go odłączonym od grzeszników). To właśnie przez ofiarowanie samego siebie jako człowieka (wyraz posłuszeństwa planowi Bożemu) Pan nie tylko zagwarantował sobie samemu wywyższenie do boskiej natury, ale także wykupił cały rodzaj Adamowy oraz prawo Adama jako ojca czy też „korzenia” tego rodzaju. W ten sposób – przez wykupienie miejsca i prawa Adama – nasz Pan jest Wtórym Adamem. Oddał za życie Adama swoje życie jako człowiek, zarazem składając w ofierze istnienie rodu, który mógł stworzyć w cielesny sposób; uczynił to dla dzieci Adama, aby w słusznym czasie mógł przyjąć za swoje własne dzieci wszystkich członków rodu Adama, którzy będą tego pragnęli; będzie mógł ich odrodzić i dać im wiecznotrwałe życie na właściwych warunkach. Nasz Pan nie jest już „latoroślą” z korzenia Isajego i Dawida, lecz nowym korzeniem, przygotowanym do tego, aby dać nowe życie rodzajowi ludzkiemu – Adamowi, Abrahamowi, Dawidowi i każdemu innemu członkowi, czyli latorośli zwiędłej na skutek grzechu rodziny ludzkiej – każdemu, kto przyjmie je na warunkach „potwierdzonego przysięgą przymierza”.
Dzieło naszego Pana dla wszystkich ludzi, którzy je uznają w Wieku Tysiąclecia, będzie podobne do pierwszego dzieła, którego nasz Pan dokonuje dla swojego Kościoła w obecnym wieku. Jego pierwsze dzieło to usprawiedliwienie do życia (życia na poziomie ludzkim) w harmonii z Bogiem, w społeczności z Bogiem: takie samo, jakim cieszył się doskonały człowiek Jezus przed swoim poświęceniem na śmierć w momencie chrztu; było ono również udziałem Adama, zanim zgrzeszył – jedyna różnica polega na tym, że w ich przypadku życie to było rzeczywiste, a w naszym jest jedynie przypisaną doskonałością życia. (Stąd stwierdzenie, że jesteśmy „usprawiedliwieni z wiary„).
Nasz Pan przedstawia siebie i swój Kościół jako winną macicę; jest to dla nas dobry obraz związku pomiędzy latoroślą a korzeniem.