6 tom paruzyjny – wykład I – str. 32
„Na początku”
Wieczór i poranek – dzień drugi – zakończył się pełnym osiągnięciem Boskiego zamiaru z nim związanego: oddzielenia atmosferą chmur i oparów itp. od wód znajdujących się na powierzchni Ziemi.
TRZECI EPOKOWY DZIEŃ STWORZENIA
I rzekł Bóg: Niech się zbiorą wody, które są pod niebem, na jedno miejsce, a niech się okaże miejsce suche; i stało się tak. I nazwał Bóg suche miejsce ziemią, a zebranie wód nazwał morzem. I widział Bóg, że to było dobre. Potem rzekł Bóg: Niech zrodzi ziemia trawę, ziele, wydające nasienie, i drzewo rodzajne, czyniące owoc, według rodzaju swego, którego by nasienie było w nim na ziemi; i stało się tak.
Geologia w pełni potwierdza ten opis. Wskazuje nam, że gdy powierzchnia Ziemi oziębiała się, ciężar wód mógł przyczyniać się do jej skręcania się i wyginania – pewne obszary obniżyły się i stały się głębinami mórz, inne miejsca zostały wypiętrzone i utworzyły łańcuchy górskie – nie nagle, lecz stopniowo, jedno pasmo po drugim. Nie powinniśmy przyjmować, że wszystkie te zmiany nastąpiły w przeciągu siedmiu tysięcy lat tego trzeciego dnia epokowego, lecz raczej, że dzień ten był świadkiem jedynie początku dzieła niezbędnego do przygotowania Ziemi na pojawienie się roślinności, gdyż najwidoczniej geologia ma rację twierdząc, że pewne wielkie zmiany tego rodzaju są stosunkowo późniejszej daty. Nawet w przeciągu ostatniego stulecia mieliśmy małe przykłady tej siły i nie będziemy zdziwieni, jeśli następnych kilka lat przyniesie nam kolejne paroksyzmy przyrody, gdyż jesteśmy w kolejnym okresie przejściowym – u zarania Wieku Tysiąclecia, w którym zmiana warunków jest rzeczą konieczną.
Gdy wody spłynęły do mórz, rozwinęła się roślinność – wszystko według swego rodzaju, mając w sobie nasiona, by rozmnażać tylko swój gatunek. Wszystko jest tak urządzone w prawie Stwórcy, że choć ogrodnictwo może i czyni wiele, by stworzyć doskonałe odmiany, to jednak nie może zmienić danego gatunku. Różne rodziny roślin, tak jak i zwierząt, nie mogą się z sobą łączyć ani mieszać. Widzimy tu celowość projektu, a zatem inteligentnego Stwórcę.