6 tom paruzyjny – wykład XIII – str. 528

Rodzicielskie obowiązki Nowego Stworzenia

      Ważne jest zatem, aby pamiętać, że do wychowania dziecka należy nie tylko kształtowanie jego zewnętrznych manier – grzeczności, schludności, posłuszeństwa itd. – lecz także, i to w głównej mierze – ustanowienie w sercu właściwych zasad, tak by mogło ono uznawać, że zmysł Pański powinien stanowić jedyny standard w życiu zarówno młodych, jak i starszych. Złota Reguła, prawo miłości, hojności, cichości, cierpliwości, łagodności i wyrozumiałości powinny być wpajane tak, by dziecko stosowało je w kontaktach z pozostałymi członkami rodziny, z kolegami itd. Dziecko, którego nauczono egoizmu lub któremu delikatnie i na osobności nie wykazano wrodzonego samolubstwa bądź z miłością nie upominano i nie karcono, traci bardzo ważną naukę w tym sprzyjającym wychowaniu okresie.

      Rodzice, którzy zaniedbują możliwość udzielania pouczeń i korygowania poglądów, osądów oraz zachowań dziecka, nie tylko tracą dogodne okazje do kształtowania charakteru dziecka, ale również pozwalają, by w ogrodzie jego serca, w miejscu, gdzie powinny wzrastać owoce ducha, rozpleniły się chwasty, a przez to przysparzają sobie kłopotów na dalsze lata kontaktów z takim dzieckiem. Można by uniknąć wielu rodzicielskich smutków i łez spowodowanych krnąbrnością, samowolą, egoizmem i innymi chwastami w sercu dzieci, gdyby nie zaniedbano, nawet w dobrej wierze, obowiązku wychowywania ich we wczesnym dzieciństwie. Co więcej, rodzice tracą wielkie błogosławieństwo własnych doświadczeń. Jest bowiem niewątpliwą prawdą, że odpowiednie wychowanie własnego dziecka tak, by było niesamolubne, kochające, posłuszne, pełne czci dla Boga i gotowości niesienia pomocy innym, owocuje też wieloma cennymi doświadczeniami rodziców. Starając się przekazać te zasady swym dzieciom, sami również będą wzrastać w łasce, poznaniu i miłości. Przekonają się także, że dziecko będzie w nich upatrywać wzoru realizowania powyższych zasad w codziennym postępowaniu i w odnoszeniu się do Boga, rodziny i bliźnich. To bardziej uczuli rodziców na wypowiadane przez nich słowa i na ich własne postępowanie.

poprzednia strona – następna strona