6 tom paruzyjny – wykład XIII – str. 542
Rodzicielskie obowiązki Nowego Stworzenia
„Jedną z najbardziej przerażających myśli związanych z niniejszym tematem jest trwałość negatywnych wrażeń w pamięci ludzkiej. Wiele lat temu, nieważne kiedy i w jakim kraju, pewna niewiasta leżała na łożu śmierci. Była jeszcze młoda, a jej życie upłynęło w nadzwyczaj chronionych warunkach. W każdym słowie i czynie cechowała ją nieskalana czystość. Nie wydawało się, że mogła w całym swym życiu usłyszeć choćby jedno brzydkie słowo. Jednak w malignie obrzuciła zgromadzonych przy łożu nieprzyzwoitymi przekleństwami, które wprawiły ich w osłupienie. Nikt nie był w stanie pojąć, gdzie kobieta mogła usłyszeć takie słowa. Nigdy też tego nie wyjaśniono. Ale czy na tej podstawie powinno się sądzić, że się w nich potajemnie lubowała i rozkoszowała nimi? Nie, prawdziwą przyczyną był fakt, że usłyszawszy te słowa w jakiejś złej godzinie, szczerze się nimi brzydziła. Cały wysiłek, jaki włożyła w ich zapomnienie, spowodował, że utkwiły w jej pamięci aż do śmierci. Jest to nie tylko pogląd łaskawy, ale także sprawiedliwy i rozsądny. Nie zawsze się jednak sprawdza. Kiedy umysł i wyobraźnia są otwarte przez wiele godzin na odbiór nieczystych myśli, na oglądanie nieprzyzwoitych obrazków, któż może opisać demoralizujący wpływ takich umysłowych skojarzeń? Ze wszystkich złych rzeczy na tym złym świecie, żadna nie jest tak odrażająca w swym subtelnym i trwałym a zgubnym wpływie, jak zła książka napisana przez geniusza”.
Religijność dziecka wymaga szczególnych zabiegów ze strony chrześcijańskich rodziców, którzy powinni być także jego nauczycielami w tej dziedzinie. Wobec panującego na świecie zamieszania poglądów religijnych oraz rosnącego znaczenia powszechnej edukacji w szkołach publicznych wszelkie próby nauczania jakiejkolwiek religii z pewnością okażą się sprzeczne z uprzedzeniami czy przekonaniami stron zaangażowanych. Sprawiedliwość wymaga więc, by wszystkie szkoły publiczne były wolne od religijnych ukierunkowań, nauk, form czy obrzędów.