6 tom paruzyjny – wykład XV – str. 653
Wrogowie i zasadzki Nowego Stworzenia
przez niego Chrystusa w drodze do Damaszku. Obserwując jego różne doświadczenia, widzimy, że wykorzystując dany naówczas Kościołowi dar czynienia cudów, używał go w wielu przypadkach w stosunku do tych, którzy przychodzili do Prawdy. Z zapisu biblijnego wynika jednak, że ani razu nie użył on swej mocy uzdrawiania dla własnej ulgi ani dla ulżenia komuś spośród tych, którzy przedstawieni są jako święci, w pełni poświęceni. Nie znaczy to, że ówcześni święci byli wolni od chorób. Przeciwnie, wiemy, że Tymoteusz cierpiał na to, co nazwalibyśmy dziś chroniczną niestrawnością, a Epafrodyta też nie ominęła choroba, „mało nie na śmierć”, nie z powodu grzechu, lecz jak wyjaśnia Apostoł – „dla dzieła Chrystusowego bliskim był śmierci”, narażając swe życie (Filip. 2:25‑30). Nie wiemy, jakie szczególnego rodzaju pokarmy czy lekarstwa upodobało się Panu zalecić w przypadku Epafrodyta, lecz jeśli chodzi o Tymoteusza, Apostoł ani nie modlił się, ani nie przesłał mu chusteczki czy serwetki, by go uleczyć, lecz napisał mu: „Używaj po trosze wina dla żołądka twego i częstych chorób twoich” – 1 Tym. 5:23. Wino było polecane nie jako napój lub trunek, lecz wyłącznie jako lekarstwo. Należy zauważyć, że z tego, co wiemy, Boska moc nie była ani wzywana, ani wykorzystywana na rzecz żadnego z tych dwóch poświęconych braci. Znosili swoje choroby i utrapienia i otrzymali z nich błogosławieństwa, spożywając w międzyczasie najbardziej im służące pokarmy i zażywając lekarstwa, jakie były im znane. Wierzymy, że jest to najlepszym przykładem postępowania dla wszystkich poświęconych, wszystkich Nowych Stworzeń. Nie powinni oni prosić o fizyczne uzdrowienie, życiowe luksusy itd. Co najwyżej, wzór modlitwy naszego Pana wskazuje, by prosić o to, co Pan sam uzna za najlepszy codzienny pokarm. Nawet wtedy jednak, modląc się o chleb powszedni, należy dokładać pracy własnych rąk i mieć nadzieję, że Pan ją pobłogosławi według swej mądrości, tak by przysporzyło to jak najwięcej korzyści w postaci rozwoju charakteru poprzez doświadczenia. Jeżeli uzna On za stosowne