6 tom paruzyjny – wykład XV – str. 654
Wrogowie i zasadzki Nowego Stworzenia
zapewnić im tylko podstawowe potrzeby w zakresie wyżywienia i ubrania, będzie to dla nich próbą ufności i miłości do Niego. Jeśli zaopatrzy ich obficie, będzie to dla nich także próbą wiary, miłości i oddania, tyle że w odwrotnym sensie – możliwością wykazania, w jakim stopniu są oni gotowi poświęcić te dobre dary w Jego sprawie, w służbie dla braci. Podobnie, jeśli Boska mądrość uzna za najlepsze obdarzyć kogoś świetnym zdrowiem i żywotnością, to próbą wierności będzie sprawdzenie, czy miłość i oddanie w pełni spożytkują tę żywotność w Pańskiej sprawie, czy też będzie ona zużywana na zaspokajanie samolubnych dążeń. Z drugiej strony, jeśli Pan w swej opatrzności zapewnił tylko ograniczone siły witalne i warunki zdrowotne, to sprawdzian wiary i oddania będzie miał odwrotny charakter – by okazać miłość, posłuszeństwo, poddanie, cierpliwość i gorliwość, niestrudzenie wyszukując i wykorzystując niewielkie okazje do służby.
KOŚCIÓŁ NOMINALNY JAKO WRÓG NOWEGO STWORZENIA
Ponieważ wielu ludzi po raz pierwszy poznało Pana, gdy byli jeszcze w kościele nominalnym lub za pośrednictwem jego przedstawicieli czy agencji, przejawiają oni tendencję do uważania systemów sekciarskich za swe duchowe matki i do odczuwania wobec nich miłości i zobowiązania. Trudno jest im zrozumieć, że są to ziemskie systemy – Babilon, i że w rzeczywistości są one przeciwnikami Nowego Stworzenia. Trudność ta powstaje z powodu zbyt bliskiego i zawężonego spojrzenia na tę sprawę. Muszą oni podnieść swe oczy wyżej i dostrzec, że z Boskiego punktu widzenia istnieje wielka różnica między kościołem nominalnym a prawdziwym, między kąkolem a pszenicą. Z kąkolu nie może narodzić się pszenica, a nominalne chrześcijaństwo nie może zrodzić prawdziwych chrześcijan. Powodują nim bowiem przeciwne tendencje. Pismo Święte mówi, że to moc Boża w nas sprawuje „chcenie