6 tom paruzyjny – wykład XVI – str. 678

Obecnie dziedzictwo Nowego Stworzenia

tak jak ich Pan, uczynili pełne poświęcenie siebie i wszystkich ziemskich spraw Panu i Jego sprawie – są skłonni uznać, że w tej ofierze traci się każdą radość. Ale każdy członek Nowego Stworzenia wie, że jest odwrotnie i może zaświadczyć, że jest to bardzo błędne myślenie – że choć pewne ziemskie radości, kiedyś cenne, są jedna po drugiej poświęcane, to ich miejsce zajmują niebiańskie radości, które z nawiązką rekompensują stratę. Jak powiedział nasz Pan, „smutek wasz obróci się wam w wesele” (Jan 16:20). Wszyscy członkowie Nowego Stworzenia muszą skosztować kielicha goryczy, który nasz Pan wypił do dna; muszą być poruszeni współczuciem dla słabości ciała; muszą wyraźnie rozumieć wielką grzeszność i gorycz grzechu; sprawdzona musi być ich wierność względem Niebieskiego Ojca oraz ich gotowość poświęcenia każdej ziemskiej rzeczy, jakiej może wymagać dobro Jego sprawy i wierność prawym zasadom. Ale wraz ze łzami, smutkami i rozczarowaniami przychodzą błogosławieństwa wynikające z odczuwania Boskiej aprobaty oraz radości przewyższające radości ziemskiego człowieka – radości Pańskie, społeczność i łączność z Ojcem.

      Nie byłoby takich radości, gdyby nie nasze błogosławione nadzieje. Gdyby nasza radość zależała tylko od okoliczności tego życia, nie mielibyśmy jej w ogóle. Jak mówi Apostoł, bylibyśmy „nad wszystkich ludzi najnędzniejszymi” (1Kor. 15:19). Tylko wtedy, gdy nasza nadzieja mocno opiera się na wielkich i kosztownych obietnicach Słowa Bożego, radość zakwita jak kwiaty na pustyni, ożywiana naszymi łzami. Są to kwiaty radości i błogosławieństwa, jakich biedny świat w swoim pustynnym stanie nie może wyhodować ani sobie wyobrazić. A tak jak radości te zależą od nadziei, tak też zależą one od naszego działania. Nie wystarczy, że dana nam została obietnica i że uchwyciły się jej nasze nadzieje. Z Boskiego postanowienia radość, która wyrasta przez wszczepione nadzieje i perspektywy, musi być pokrzepiana modlitwą i działaniem w służbie Pańskiej. Nasz Pan wskazuje na ścisły związek między modlitwą a trwałością naszych nadziei, mówiąc:

poprzednia strona – następna strona