6 tom paruzyjny – wykład XVI – str. 681

Obecnie dziedzictwo Nowego Stworzenia

że ma posłać po Piotra, który da mu „słowa”, poprzez które będzie wyprowadzony ze swego stanu oddalenia i odłączenia do stanu harmonii i synostwa, w którym otrzyma przywilej synowski – przywilej przystępowania do Ojca i do tronu niebiańskiej łaski.

      Luźne pojęcia, jakie panują na ten temat, jakoby każdy, wszędzie, zawsze i w każdych okolicznościach mógł zbliżyć się do tronu łaski i być przyjętym, są mylne. Tak jak w przypadku Korneliusza było konieczne – zanim mógł skorzystać z przywileju społeczności w modlitwie – żeby usłyszał, uwierzył i przyjął słowa Piotra wyjaśniające mu odkupienie przez krew Chrystusa i wynikające stąd pojednanie oraz dany tym samym przywilej wejścia do rodziny Bożej, podobna wiedza jest równie niezbędna w przypadku każdej innej osoby.

      Apostoł Paweł wyraża tę samą myśl, gdy oznajmia, że Chrystus otworzył dla nas „drogę nową i żywą”, „nową drogę żywota” przez zasłonę, czyli ciało swoje, i że możemy mieć ufność, iż jako bracia wejdziemy do świątnicy przez krew Jezusa. Tacy „bracia”, spokrewnieni z Najwyższym Kapłanem nad domem Bożym, są wzywani, by przystępować „z prawdziwym sercem w zupełności wiary”, uznając, że ich grzechy i upadki zostały całkowicie przykryte, a oni sami w pełni przyjęci przez Ojca (Hebr. 10:17‑22). Apostoł mówi też, że to my mamy Najwyższego Kapłana, który może zostać poruszony odczuwaniem naszych słabości, i dlatego możemy przystąpić „z ufnością do tronu łaski, abyśmy [my] dostąpili miłosierdzia i łaskę znaleźli ku pomocy czasu przygodnego” (Hebr. 4:15‑16).

      Chociaż do przystąpienia do tronu z odwagą i ufnością zachęcani są w ten sposób wyłącznie poświęceni, podkapłaństwo, Nowe Stworzenie, to widać również, że wszyscy, którzy nawet tylko tymczasowo zaliczają się do „domowników wiary”, mają w pewnym stopniu przywilej korzystania z łaski dziękczynienia i chwalenia

poprzednia strona – następna strona