6 tom paruzyjny – wykład III – str. 148
Powołanie Nowego Stworzenia
że nie naprawili wyrządzonego zła, które wyznają; nie wynagrodzili krzywdy uczynionej innym albo – jeśli występek był przeciwko Panu, poszukują pokoju bez uczynienia przed Nim wyznania i prośby o przebaczenie; (3) W więcej niż kilku przypadkach tego rodzaju, na jakie zwróciliśmy uwagę, trudność polega na tym, że zwracający się do Pana nie uczynili właściwego poświęcenia się Jemu. Poszukiwali Bożego pokoju, radości i słońca łaski – szukali błogosławieństw przedstawionych w świetle złotego świecznika i w chlebach pokładnych Przybytku, w rzeczywistości będąc ciągle jeszcze poza tymi rzeczami, poza poświęceniem – i stąd poza Królewskim Kapłaństwem – będąc jedynie Lewitami, którzy ciągle otrzymywali szczególną łaskę albo przywilej obecnego czasu nadaremnie.
Odpowiednim lekarstwem na brak wiary byłoby jej pielęgnowanie poprzez badanie Bożego Słowa, rozmyślanie nad dobrocią Boga w przeszłości i obecnie oraz staranie się, by zrozumieć, że jest On miłosierny, „nader obfitujący”, bardziej, niż moglibyśmy o to prosić czy nawet pomyśleć. Lekarstwem na drugi rodzaj trudności byłoby szybkie, zupełne przeproszenie i o ile to jest możliwe, naprawienie zła albo rekompensata za wyrządzone szkody, a następnie zwrócenie się do tronu łaski w zupełności wiary. Lekarstwem na trzeci problem byłoby uczynienie pełnego poświęcenia, którego wymaga Pan ze strony wszystkich, którzy cieszyć się pragną szczególnymi przywilejami i zarządzeniami tego Wieku Ewangelii.
Kolejna klasa poświęconych, ale chorych duchowo, wymaga, by się nad nią zastanowić. Należący do tej grupy są najwyraźniej usprawiedliwieni z wiary i szczerzy w swym poświęceniu, ale nie czynią prawie wcale postępu w podporządkowywaniu ciała. Czasem zdaje się nawet, że ich wiara w Bożą dobroć i miłosierdzie, usunąwszy hamulce strachu, stawia ich w pozycji bardziej wystawionej na pokusy ze strony słabości ciała niż pierwotnie – gdy mieli mniejszą znajomość Pana. Ich doświadczenia są bardzo ciężkie, nie tylko dla nich, ale dla wszystkich domowników wiary, z którymi mają kontakt. Ich życie zdaje się być ciągiem upadków i skruchy, dla jednych w aspekcie niekonsekwencji finansowych,