6 tom paruzyjny – wykład III – str. 94
Powołanie Nowego Stworzenia
„Dziś, jeślibyście głos jego usłyszeli, nie zatwardzajcież serc waszych” – 2 Kor. 6:2; Hebr. 3:15. Ten przyjemny dzień czy przyjemny rok, albo przyjemny okres lub epoka, rozpoczął się od naszego Pana, Jezusa, i Jego poświęcenia. On był powołany. On sam sobie nie przywłaszczył tej czci i taka zasada pozostała – „A nikt sobie tej czci nie bierze” (Hebr. 5:4). Zuchwałym zaiste byłby człowiek, który przywłaszczyłby sobie prawo do zmiany natury z ludzkiej na boską, z członkostwa w rodzinie Adamowej i dziedziczenia jego utraconego stanu do stania się współdziedzicem z Chrystusem we wszystkich bogactwach, chwale i czci, których prawym dziedzicem po wieczne czasy stał się On w odpowiedzi na swe powołanie.
Zamknięcie tego powołania albo „dnia zbawienia”, „czasu przyjemnego”, przyjdzie nie mniej pewnie niż jego początek. Bóg naznaczył określoną, konkretną liczbę członków Nowego Stworzenia i gdy tylko ta liczba się dopełni, dzieło Wieku Ewangelii się zakończy. Możemy też zauważyć, że gdy zostanie powołana właściwa liczba, samo powołanie musi ustać; bowiem powołanie choćby jednego człowieka ponad liczbę, jaką Bóg przeznaczył, nie byłoby z Jego strony konsekwentne, nawet gdyby przewidział, ilu z powołanych odpadnie przez nieposłuszeństwo i nie uczyni swego powołania i wybrania pewnym, przez co musieliby być zastąpieni innymi. Konsekwencja zdaje się wymagać, by Wszechmogący nie traktował lekko swych stworzeń, wystosowując nawet o jedno zaproszenie więcej, jeśli będąc przyjęte, nie mogłoby zostać spełnione. Wersety Pisma Świętego utrzymują, że dla każdego członka tej ograniczonej liczby Królewskiego Kapłaństwa została odłożona korona; i że gdy ktoś przyjmuje powołanie Pańskie i poświęca się na jego warunkach, jedna z koron zostaje dla niego odłożona. Nie jest dlatego właściwe zakładać, że Pan powołałby kogoś, kto stawiwszy się na zew powołania i przyjąwszy je, musiałby się dowiedzieć, że korona nie może mu być jeszcze przyznana, ponieważ musi czekać, aż ktoś, kto okaże się niewiernym, utraci swe prawo. Napomnienie naszego Pana: „Trzymaj, co masz, aby nikt nie wziął korony twojej” wydaje się oznaczać nie tylko to,