6 tom paruzyjny – wykład IV – str. 189
Nowe Stworzenie przeznaczone
– inną i zbyt często kusi nas niestety, by powiedzieć bratu: „Dopuść, iż wyjmę źdźbło z oka twego”, zapominając, że tego typu małostkowość, nagabywanie i wyszukiwanie słabości u braci dowodzą, iż to my nadal mamy wielką belkę niecierpliwości i braku miłości, z którą musimy się uporać. Zbliżając się do celu tego trzeciego etapu, stopniowo wyjmujemy belkę z naszego oka – zauważamy nasze własne braki i coraz bardziej doceniamy bogactwa łaski Pańskiej względem nas. Wynikiem tego wpływu na nasze serca jest większa doza ducha cichości, cierpliwości i łagodności wobec wszystkich, a to z kolei uzdalnia nas do pomijania czy przykrywania mnogości grzechów, mnogości niedostatków u braci, o ile tylko mamy pewność, że są oni rzeczywiście braćmi i o ile pokładają ufność w drogocennej krwi oraz starają się biec w tych samych zawodach o tę samą nagrodę.
Czwartym i ostatnim etapem naszego biegu jest Doskonała Miłość – do Boga, do naszych braci, do wszystkich ludzi – i jest to uczucie, którego osiągnięcia, i to jak najszybszego, wszyscy musimy szczerze pragnąć. Nie mamy marnować czasu u celu każdego z etapów, ale biec naprzód cierpliwie, wytrwale, energicznie. Z jednego punktu widzenia mamy: „nie miłować świata ani tych rzeczy, które są na świecie”, ale z innego mamy miłować i „dobrze czynić wszystkim, a najwięcej domownikom wiary” (Gal. 6:10) – posiadać miłość, która obejmuje nawet naszych nieprzyjaciół. Miłość ta nie unieważnia ani nie pomniejsza naszej miłości do Ojca i do zasad Jego charakteru ani też naszej miłości do braci, ale je bardziej pogłębia. Dzięki temu wzmocnieniu możemy naszą życzliwą i współczującą miłością obdarzyć biedne bolejące stworzenie, które wespół wzdycha oczekując objawienia synów Bożych. „Miłujcie nieprzyjaciół waszych, czyńcie dobrze tym, którzy was prześladują i nienawidzą was” – brzmi przykazanie Mistrza. I aż do chwili, gdy nie osiągniemy tego stopnia miłości – miłości nawet wobec nieprzyjaciół – nie możemy ani przez moment pomyśleć, że doszliśmy do celu, który Pan wystawił przed nami jako swymi naśladowcami. Dopiero gdy dojdziemy do tego stanu, będziemy odzwierciedleniem umiłowanego Syna Bożego.