6 tom paruzyjny – wykład V – str. 256
Organizacja Nowego Stworzenia
– nie popierajcie tego, co stanowi inną Ewangelię niż ta, którą otrzymaliście, a która była wam „zwiastowana przez tych, którzy wam kazali Ewangelię przez Ducha Świętego z nieba zesłanego” [1Piotra 1:12]. 1Tym. 6:3‑5; Gal. 1:8
Jednak są tacy, którzy mają kompetencje nauczyciela i zdolni są wyjaśniać innym plan Boski prywatnie, chociaż nie mają zdolności do przemawiania publicznego, do krasomówstwa, do „prorokowania”. Ci, którzy prywatnie służą Panu i Jego sprawie, nie powinni być zniechęcani, a wręcz przeciwnie – zachęcani do tego, by przy każdej sposobności służyć tym, którzy mają uszy ku słuchaniu, i opowiadać cnoty naszego Pana i Króla. Ponadto musimy rozpoznać różnicę pomiędzy „nauczaniem” a „głoszeniem” (Dz.Ap. 15:35). Głoszenie jest publicznym wykładaniem, podczas gdy nauczanie może przynieść lepsze rezultaty w bardziej prywatnych warunkach – w kołach biblijnych lub w prywatnej rozmowie. Najzdolniejsi kaznodzieje, mówcy publiczni, czyli „prorocy”, przekonali się nieraz, że ich publiczna praca najlepiej owocuje wtedy, gdy zamiast publicznych wykładów dodaje się do niej bardziej prywatne wyjaśnianie głębokich rzeczy Bożych w mniejszej grupie.
Dar ewangelisty, czyli umiejętność poruszania ludzkich serc i umysłów do badania Prawdy, jest szczególnym darem, który nie wszyscy posiedli – zarówno dzisiaj, jak i za czasów wczesnego Kościoła. Co więcej, zmienione warunki nadały nieco inny charakter tej pracy, tak że obecnie, dzięki ogólnemu wykształceniu pracę ewangeliczną można w znacznej mierze wykonywać słowem drukowanym. W obecnym czasie wiele osób zajmuje się tego rodzaju pracą – rozdając ludziom broszury, egzemplarze czasopisma The Watch Tower [„Strażnica”] i rozprowadzając serię Wykładów Pisma Świętego. Fakt, że ci ewangeliści pracują w sposób dostosowany do dzisiejszych czasów, a nie tak jak w przeszłości, nie może być powodem zarzutów, podobnie jak i to, że ewangeliści podróżują teraz kolejami parowymi i elektrycznymi, zamiast jak dawniej chodzić pieszo lub jeździć na wielbłądzie.