6 tom paruzyjny – wykład V – str. 268
Organizacja Nowego Stworzenia
– jako sługi Ewangelii. Dalej (Rzym. 16:6) określa on usługiwanie Marii w inny sposób, mówiąc: „Maria wiele pracowała dla nas„. Widocznie nie była ona współpracowniczką. Jej usługi oddawane Apostołowi, za które też jej dziękuje, były natury osobistej – być może takie jak np. pranie czy szycie. Zaś usługi Pryscylii wzmiankowane są w ten sam sposób jak usługi Urbana (w. 9). A ponieważ imię Akwili wymienione jest po imieniu jego żony, możemy logicznie wnioskować, że usługiwanie Pryscylii jako „pomocnika” było bardziej skuteczne niż jej męża. Tryfena i Tryfosa są innymi siostrami, których „praca w Panu” została zaszczytnie podkreślona (w. 12).
Wszelkie tłumaczenie słów Apostoła, które zmierzałoby do nieuznawania sposobności sióstr do „pracy w Panu” należy uważać za wyraźnie błędne. Tylko w zgromadzeniach Kościoła (dwóch, trzech lub większej liczby osób), mających na celu wielbienie i chwalenie Pana oraz wzajemne budowanie, siostry mają zajmować miejsce podporządkowane i nie starać się o stanowisko przewodników i nauczycieli. Starając się bowiem o takie stanowiska, niewiasty przywłaszczałyby sobie władzę nad mężczyzną, na którego – tak z natury, jak i przez nakaz – Pan włożył odpowiedzialność za zadania przywódcze, niewątpliwie z rozsądnych powodów, bez względu na to, czy możemy się z nimi zgodzić, czy nie.
Ograniczenia te, wypowiedziane przez Apostoła, odnoszą się widocznie do takich zebrań, jakie wspomniane są w 1 Liście do Koryntian, rozdział 14. W zebraniach tych uczestniczyły i siostry, które na pewno miały udział we wszystkich wynikających z nich błogosławieństwach – uczestnicząc w śpiewach, hymnach, pieśniach duchowych i modlitwach, które były wypowiadane przez wszystkich. Apostoł pragnął wskazać na konieczność porządku na zebraniach, aby wszyscy mogli osiągnąć przez to większe korzyści. Nalega więc, aby w jednym czasie przemawiał lub prorokował tylko jeden mówca i aby inni go słuchali oraz aby na jednym zebraniu nie przemawiało więcej niż dwóch lub trzech mówców, żeby nie doprowadzać do zbyt wielkiej różnorodności opinii podczas jednego spotkania. Milczeć miał również każdy, kto mówił nieznanym językiem, chyba że ktoś z obecnych potrafiłby przetłumaczyć jego słowa.