6 tom paruzyjny – wykład VIII – str. 380
Odpocznienie, czyli Sabat Nowego Stworzenia
i przepisom Przymierza Zakonu. Jak wyjaśnia Apostoł, mogą się spod niego uwolnić tylko przez przyjęcie Chrystusa, który jest końcem Zakonu – przez wiarę (Rzym. 10:4).
Poganie, jak ustaliliśmy, nigdy nie podlegali Prawu Mojżeszowemu. Dlatego też nie musieli być od niego uwolnieni. Wiemy też, że nasz Pan, Jezus – Nowe Stworzenie spłodzone w momencie chrztu i zrodzone z ducha przy zmartwychwstaniu – był pozaobrazowym Nasieniem Abrahama oraz dziedzicem wszystkich danych mu obietnic. Tak Żydzi, jak i poganie przychodzący przez wiarę do Niego, a przez Niego do Ojca, będąc spłodzeni z ducha świętego, są podobnie zaliczeni do Nowego Stworzenia i współdziedziców Jezusa w Przymierzu Abrahamowym. Żadnego z nich nie obowiązuje przydane Przymierze Mojżeszowe, czyli Przymierze Zakonu. Zatem, mimo iż człowiek Jezus Chrystus podlegał Zakonowi i miał obowiązek przestrzegania siódmego dnia jako części Zakonu, takie wymagania nie dotyczą już Jego naśladowców i Jego samego od momentu, kiedy umarł, kładąc sprawiedliwy i prawy kres Zakonowi dla wszystkich akceptujących Go Żydów, którzy z Nim umarli dla Zakonu, a ożyli dla Przymierza Abrahamowego.
Jednocześnie nie dziwimy się, gdy dowiadujemy się, że nawet apostołowie potrzebowali czasu, aby dogłębnie uchwycić znaczenie przejścia z dyspensacji Zakonu do dyspensacji Łaski – Wieku Ewangelii. Widzimy też, że trzeba było lat na zdanie sobie w pełni sprawy z tego, że śmierć Chrystusa zburzyła mur oddzielający Żydów od pogan i że od tej pory ci ostatni nie mieli już być uważani za bardziej nieczystych niż Żydzi. Wszak Jezus Chrystus z łaski Boga za wszystkich śmierci skosztował, dając każdemu przychodzącemu do Ojca, tak Żydowi, jak i poganinowi, możliwość przyjęcia w Umiłowanym. Lata po apostolskim spotkaniu, na którym Piotr i Paweł przekonywali o łasce Bożej zlanej na pogan i o darach ducha świętego (np. o mówieniu językami) podobnych tym, które towarzyszyły spłodzeniu Żydów z ducha świętego w Dniu Pięćdziesiątnicy, Piotr nadal waha się i ulega uprzedzeniom