6 tom paruzyjny – wykład VIII – str. 394

Odpocznienie, czyli Sabat Nowego Stworzenia

      Trwali oni w oczekiwaniu. Jak długo? Odpowiadamy, że czekali siedem razy siedem dni, czyli czterdzieści dziewięć dni, a następnego dnia, dnia pięćdziesiątego, w sabat jubileuszowy Bóg spełnił swą wspaniałą obietnicę i zapewnił tym, którzy przyjęli Chrystusa, wejście do Jego odpocznienia – do zachowywania wyższego sabatu Nowego Stworzenia. Weszli do odpocznienia przez otrzymanie błogosławieństwa Dnia Pięćdziesiątnicy, oznajmiającego „pokój przez Jezusa Chrystusa”; dowiedzieli się zeń, że mimo iż Jezus umarł za grzeszników, i mimo iż wstąpiwszy na wysokość, nie jest widoczny dla ich oczu – to jednak został On przyjęty przez Jahwe, a Jego ofiara za grzech została uznana, oni zaś mogą w ten sposób odpocząć w zasłudze dokonanego przez Niego dzieła; mogą odpocząć w przekonaniu, że w Nim i przez Niego wszystkie obietnice Boże będą „tak i amen”, mogą być spokojni, że ich grzechy są przebaczone, oni zaś zostali przyjęci przez Ojca. Znaleźli też zapewnienie, że wielkie i kosztowne obietnice, skupione w Jezusie, wypełnią się w zupełności, a oni staną się uczestnikami w chwale, gdy łaska dostatecznie oczyści ich serca, gdy dotrzymają swojej części umowy i uczynią swoje „powołanie i wybranie mocnym” poprzez trwanie w Chrystusie i przez posłuszeństwo woli Bożej.

      Wszystkie Nowe Stworzenia, które otrzymały ducha świętego, weszły zatem do pozaobrazowego odpocznienia. Zamiast obchodzenia fizycznego odpoczywania w siódmy dzień, zachowują oni teraz ciągłe odpocznienie serca, umysłu, wiary w Syna Bożego. Jednak ten odpoczynek w wierze nie jest jeszcze zakończony, nie jest pełnym pozaobrazem. Wspaniałe odpocznienie, które „zostaje jeszcze (…) ludowi Bożemu”, dane zostanie przy końcu wszystkim tym, którzy dokonają swego biegu z radością. W międzyczasie musi trwać odpoczynek w wierze, gdyż jest on dla nas zapewnieniem, zadatkiem owego odpocznienia w przyszłości. Utrzymanie go będzie wymagało nie tylko posłuszeństwa do granic myśli, słów i czynów, ale także zaufania łasce Pańskiej. Możemy więc być mocni w Panu i w sile mocy Jego, aby kroczyć Jego śladami. Musimy być spokojni i ufać, że On może i chce sprawić, iż „odniesiemy pełne zwycięstwo” [Rzym. 8:37 BT], oraz dać nam udział w wielkim dziele pozaobrazowego Jubileuszu.

poprzednia stronanastępna strona